Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Thor Tom 3 - recenzja

  Trzeci tom „Thora” z linii Marvel Fresh kolejny rozdział przygód Gromowładnego, ale też zamknięcie historii tworzonej przez Donny’ego Catesa, dokończonej przez Torunna Grønbekka. Fani mają więc prawo oczekiwać mocnego finału, który podsumuje wszystkie dramatyczne decyzje, walki i wyzwania, jakie stanęły przed królem Asgardu. Fabuła, zgodnie z tradycją serii, łączy nordycką mitologię z marvelowskim rozmachem. Mamy tu dramatyczne wizje, zagrożenie Thanosem, niepokojące zniknięcie dusz z Walhalli i spotkanie z Doktorem Doomem. Thor nie tylko musi zmierzyć się z potężnymi przeciwnikami, ale i własnymi obawami o przyszłość królestwa. Wątek współpracy z Czarną Panterą dodaje opowieści nieco świeżości, choć sam trzon fabularny porusza się po dobrze znanych torach. Początek tomu to efektowny, choć nieco przesadzony pojedynek z symbiontem i współpraca z Venomem. Niestety, mimo epickiego tonu, tempo narracji często siada, a niektóre wątki wydają się zbędnie przeciągnięte. To sprawia, że ...

"Miasteczko Rotherweird" Andrew Caldecott


"Miasteczko Rotherweird"
Andrew Caldecott
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2020

    „Miasteczko Rotherweird” to kolejna pozycja, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Przykuła moją uwagę obietnicą odkrycia mrocznej i niebezpiecznej tajemnicy. Jakimi talentami zostały obdarzone dzieci, że wymusiło to odizolowanie całego miasteczka? Dlaczego nie wolno badać historii Rotherweird? Co się stało z ostatnim człowiekiem, który tego spróbował? Mamy wiele pytań i bardzo chcemy poznać odpowiedzi.

    Do Rotherweird wprowadza nas Jonah Oblong – nowy nauczyciel historii, ale tylko tej po roku 1800. Miejscowa ludność jest bardzo tajemnicza i zajęta własnymi sprawami. Oblong nie jest jedynym obcym, który zawitał do Rotherweird w ostatnim czasie. Multimiliarder sir Veronal Slickstone postanawia kupić i odrestaurować dawno zamknięty Pałac. Naruszona przeszłość zaczyna przebijać się do teraźniejszości. Z pomocą nielicznych okruchów informacji rozsianych po całym Rotherweird bohaterowie próbują odkryć, co takiego wydarzyło się czterysta pięćdziesiąt lat wcześniej. Aby uratować Straconą Milę muszą wspólnie rozwikłać zagadkę z przeszłości.
   
    Powieść Andrew Caldecotta dostarcza nam wielu okazji do wykazania się umiejętnościami dedukcji. Bardzo ciekawie angażuje czytającego w proces rozwiązywania zagadek, których tu nie brakuje. Odpowiedź na jedno pytanie rodzi kilka kolejnych. Autor miał błyskotliwy pomysł na stworzenie nowego świata. Wydaje się on być znajomy a jednak jest różny od naszego. Obok  baśniowej fauny i flory mamy grozę, która może zmrozić krew w żyłach. Należy jednak wspomnieć o nieco rozwleczonej narracji. Niektóre wątki spokojnie można pominąć bez uszczerbku dla fabuły, która chwilami niepotrzebnie zwalnia. Wydarzenia poznajemy z perspektywy kilkunastu osób, co może wywołać pewien zamęt. Szczęśliwie autor zamieścił spis i krótką charakterystykę każdej z tych osób. Możemy do nich wrócić za każdym razem, gdy za bardzo się pogubimy. W pewien sposób przeszkadza to w płynnym odbiorze i nadążaniu za wydarzeniami.

    W ogólnym rozrachunku powieść godna polecenia, należy jednak  pamiętać, aby dać sobie sporo czasu na czytanie. Czytając z doskoku, raz na kilka dni, umknie nam zbyt wiele drobnych szczegółów, które później składają się na misterną całość a ich łączenie daje tak wiele przyjemności. Nie jest to typowa, lekka i rozrywkowa lektura niemniej chętnie sięgnę po następne tomy z cyklu Rotherweird.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Recenzja Dominiki :)

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń