Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

"Kronika Strsznego Dworku czyli Wakacje z Dziewuchami" Ada Johnson


"Kronika Strasznego Dworku czyli Wakacje z Dziewuchami"
Ada Johnson
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2020


Mimo trwającej już długo kwarantanny, wyruszyłam w świetną podróż do starego szkockiego dworu i bawiłam się przednio. Ową wyprawę zapamiętam na bardzo długo, bo wypełniona była po brzegi zaskakującymi zwrotami akcji i pozytywną energią. Cieszę się, że poznałam bohaterów tej komedii kryminalnej. Z wielką chęcią piłam z nimi wino i rozwiązywałam mroczne tajemnice. Zakwaterowanie w tak klimatycznym miejscu pozwoliło mi zapomnieć o rzeczywistości i złapać ogrom wspomnień. 

Właśnie skończyłam rozpakowywać torbę podróżną. Trwało to dosyć długo, więc Ada opowiedziała mi o wszystkim, co ją spotkało. Jestem podekscytowana faktem, że to miejsce stało się jej własnością. Ona sama szczypie się w ramię, nie mogąc uwierzyć w taki bieg wydarzeń. Pogoda dopisuje, za oknem czuć promienie słońca, w całym zaś domu słychać przyjemny gwar. To będą cudowne wakacje! Dwór ma w sobie bardzo dużo pomieszczeń, i do każdego z nich już ktoś przyjechał. Sabat Przyjaciół – śmiejemy się w głos i idziemy wypić kawusię. Ten dom, to nie jakaś tam zniszczona, stara posiadłość – to dopracowany i pięknie urządzony pałac. Jestem w szoku, że nikt z klanu nie odezwał się w kwestii spadkowej. Nie ma co gdybać, trzeba czerpać życie garściami i cieszyć się chwilą. Jak dobrze jest zobaczyć uśmiech osób, które tu przybyły. W życiu można mieć wszystko, ale to przyjaźń i miłość dodają skrzydeł. Leśna Sadyba pęka w szwach od tych uczuć. To najpiękniejsze co mogłyśmy zbudować przez tyle lat wspólnej relacji. Przyjechałam kilka dni później od wszystkich, dlatego nie mogę doczekać się opowieści – kawa już zaparzona, więc słucham z wypiekami na twarzy. Wbija mnie w fotel – mroczna tajemnica, seanse spirytystyczne, dziwne sytuacje, których nie da się wyjaśnić na trzeźwo? No nieźle, robi się coraz ciekawiej, a każdy z obecnych w tym szkockim dworku ma zapał, godzien podziwu, by rozwiązać sekrety starego domostwa. Sama zaangażuję się w wewnętrzne śledztwo, nie ma co, uwielbiam takie historie. Czuję dreszczyk emocji! Może ktoś pragnie pozbyć się nowej dziedziczki? Podpowiadam Adzie, żeby na siebie uważała i zaczynamy przygotowywać obiad dla całej zgrai domowników. Wypełnia mnie wewnętrzne szczęście. Bardzo tęskniłam za moimi Dziewuchami. Śmiech i zabawa – to nasze hasło przewodnie. Nie straszne nam będą przeciwności losu. 

To jedna z moich ukochanych książek - taka do „serca przyłóż”! Ciepło i moc energii jaką daje nam tutaj autorka „Kronik Strasznego Dworku” to lekarstwo na całe zło. Najbardziej w swojej czytelniczej podróży doceniam te pozycje, które naprawdę wciągają nas do swojego świata, pozwalając zapomnieć o rzeczywistości. Po lekturze tej propozycji, czułam się, jakbym wróciła z krótkiego pobytu wakacyjnego, podczas którego z podekscytowaniem rozwiązywałam ciekawą zagadkę, śmiałam się i ładowałam baterie w gronie przyjaciół. Nie miałam okazji czytać „Kalendarza z Dziewuchami”, ale z wielką chęcią kupię bilet na ślub głównej bohaterki. Już nie mogę się doczekać. 

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka. 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń