Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

"Kronika Strsznego Dworku czyli Wakacje z Dziewuchami" Ada Johnson


"Kronika Strasznego Dworku czyli Wakacje z Dziewuchami"
Ada Johnson
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2020


Mimo trwającej już długo kwarantanny, wyruszyłam w świetną podróż do starego szkockiego dworu i bawiłam się przednio. Ową wyprawę zapamiętam na bardzo długo, bo wypełniona była po brzegi zaskakującymi zwrotami akcji i pozytywną energią. Cieszę się, że poznałam bohaterów tej komedii kryminalnej. Z wielką chęcią piłam z nimi wino i rozwiązywałam mroczne tajemnice. Zakwaterowanie w tak klimatycznym miejscu pozwoliło mi zapomnieć o rzeczywistości i złapać ogrom wspomnień. 

Właśnie skończyłam rozpakowywać torbę podróżną. Trwało to dosyć długo, więc Ada opowiedziała mi o wszystkim, co ją spotkało. Jestem podekscytowana faktem, że to miejsce stało się jej własnością. Ona sama szczypie się w ramię, nie mogąc uwierzyć w taki bieg wydarzeń. Pogoda dopisuje, za oknem czuć promienie słońca, w całym zaś domu słychać przyjemny gwar. To będą cudowne wakacje! Dwór ma w sobie bardzo dużo pomieszczeń, i do każdego z nich już ktoś przyjechał. Sabat Przyjaciół – śmiejemy się w głos i idziemy wypić kawusię. Ten dom, to nie jakaś tam zniszczona, stara posiadłość – to dopracowany i pięknie urządzony pałac. Jestem w szoku, że nikt z klanu nie odezwał się w kwestii spadkowej. Nie ma co gdybać, trzeba czerpać życie garściami i cieszyć się chwilą. Jak dobrze jest zobaczyć uśmiech osób, które tu przybyły. W życiu można mieć wszystko, ale to przyjaźń i miłość dodają skrzydeł. Leśna Sadyba pęka w szwach od tych uczuć. To najpiękniejsze co mogłyśmy zbudować przez tyle lat wspólnej relacji. Przyjechałam kilka dni później od wszystkich, dlatego nie mogę doczekać się opowieści – kawa już zaparzona, więc słucham z wypiekami na twarzy. Wbija mnie w fotel – mroczna tajemnica, seanse spirytystyczne, dziwne sytuacje, których nie da się wyjaśnić na trzeźwo? No nieźle, robi się coraz ciekawiej, a każdy z obecnych w tym szkockim dworku ma zapał, godzien podziwu, by rozwiązać sekrety starego domostwa. Sama zaangażuję się w wewnętrzne śledztwo, nie ma co, uwielbiam takie historie. Czuję dreszczyk emocji! Może ktoś pragnie pozbyć się nowej dziedziczki? Podpowiadam Adzie, żeby na siebie uważała i zaczynamy przygotowywać obiad dla całej zgrai domowników. Wypełnia mnie wewnętrzne szczęście. Bardzo tęskniłam za moimi Dziewuchami. Śmiech i zabawa – to nasze hasło przewodnie. Nie straszne nam będą przeciwności losu. 

To jedna z moich ukochanych książek - taka do „serca przyłóż”! Ciepło i moc energii jaką daje nam tutaj autorka „Kronik Strasznego Dworku” to lekarstwo na całe zło. Najbardziej w swojej czytelniczej podróży doceniam te pozycje, które naprawdę wciągają nas do swojego świata, pozwalając zapomnieć o rzeczywistości. Po lekturze tej propozycji, czułam się, jakbym wróciła z krótkiego pobytu wakacyjnego, podczas którego z podekscytowaniem rozwiązywałam ciekawą zagadkę, śmiałam się i ładowałam baterie w gronie przyjaciół. Nie miałam okazji czytać „Kalendarza z Dziewuchami”, ale z wielką chęcią kupię bilet na ślub głównej bohaterki. Już nie mogę się doczekać. 

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka. 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń