Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

"Koniec z Eddym" Edouard Louis


"Koniec z Eddym"
Edouard Louis
przełożyła Joanna Polachowska
Wydawnictwo Pauza
2019


Tutaj czuć ogromny ból. Ból dorastania, własnego ja i przeciwności losu, które nacierają z każdej strony. Kolos emocji; odzwierciedlenie udręki i utrapienia związanych z dojrzewaniem; niebywała przygoda z życiem – skomplikowanym i niezrozumiałym; ewidentny ślad w pamięci – „Koniec z Eddym” pozostanie w moich myślach na zawsze, o tej historii nie można zapomnieć; czytelniczy trud – brak jednoznacznych ścieżek, myślowy rollercoaster. 

Czy cierpienie musi być wpisane w codzienność? Czy musi aż tak wnikać i gnieść ludzką rzeczywistość? Czemu jest tak bardzo totalitarne i zmiata wszystko z powierzchni? Tytułowy bohater jest przesiąknięty smutkiem i niemocą. Od urodzenia czuje się inny. Nie radzi sobie z ową sytuacją i faktem, jak traktują go inni – rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, w zasadzie wszyscy. „Czy uda mu się uciec i przeobrazić w kogoś, kim tak bardzo chciałby być?”. 

Smutek narasta. Brutalny ojciec, brudna okolica, zaniedbane mieszkanie, przerysowani sąsiedzi – wszędzie tylko smród i ubóstwo. Wszechobecne zło. W tym tkwi Eddy – stłamszony, zniszczony i bezpardonowo wyśmiany. Będąc więźniem swojego ciała, pragnie przyzwyczaić się do obelg. Jest anomalią, zdesperowanym stworzeniem, które nie może odnaleźć prostej drogi. Wije się i walczy z własnym ja. Stara się podporządkować, by w oczach innych uchodzić za normalnego. Łatka lokalnego dziwadła – „zabarwionej rozbawieniem fascynacji” to zaraźliwy stygmat. Pedał! Pedał! Pedał! Ciągle brzmiące w uszach. Gdy miarka jest już przebrana, przychodzi pewien pomysł, by przywyknąć do bólu. Zaprzyjaźnić się z nim, akceptując taką rzeczywistość. 

Szczęście dla koneserów. Nie wchodzi w zakres istnienia głównego bohatera. „Zrozumiał, że ktoś, kto przeżył tyle trudnych chwil, pełniej doświadczał szczęścia niż ktokolwiek inny. Zrozumiał, że między jednym a drugim istnieje ścisła współzależność, a ludziom, którzy znają jedynie komfort i nigdy nie zaznali, co to paląca potrzeba czy upokorzenie, czegoś brakuje. Tak jakby nie żyli prawdziwie”. On żył prawdziwie. Znał upokorzenie bardzo dobrze. Najlepiej. 

Zwątpienie w swoją intuicję to przegrana. „Koniec z Eddym” pokazuje, jak u bohatera niknie każda iskierka nadziei. „Nie chciałem już wierzyć w egzystencję, która opiera się jedynie na wierze w tę egzystencję”. Każdy nowy dzień był rozdarciem. Kłamstwo, jako wyjście z tej sytuacji i stworzenie nowej prawdy zniszczyło wszystko. „Człowiek nieustannie odgrywa różne role, ale istnieje także prawda masek. Prawdą mojej była ta wola istnienia inaczej”. Prawda masek, o której tutaj przeczytałam, rozwaliła mnie na łopatki. By przeżyć, uśmiechać się, czuć komfortowo, Eddy wchodził w świat bardziej nierealny. Kończył – ze sobą. 

Wydawnictwo Pauza powinno wrzucić swoje książki w kanon lektur. To bomba emocji. Impuls do długotrwałych dyskusji, o czym piszę, przy każdej recenzji tych książek. Te dzieła pouczają, zmuszają naprawdę do głębokiej refleksji, pozostawiają spore piętno i zachwycają – formą, tematyką i brutalnością prawdy.    

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Pauza. 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń