Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Przedwieczni - recenzja

 Kiedy sięga się po „Przedwiecznych”, można mieć obawy: grupa herosów, których początki sięgają początków ludzkości, a nad nimi wszystkimi unoszą się Celestianie – brzmi jak coś bardzo odległego i trochę przekombinowanego. Tymczasem Kieron Gillen udowadnia, że da się z tej mitologii wycisnąć historię świeżą, dynamiczną i naprawdę wciągającą. Fabuła startuje od mocnego uderzenia: Przedwieczni budzą się na nowo, ale szybko okazuje się, że ich świat nie jest już taki, jaki znali. Ktoś z ich własnych szeregów zdradził i dopuścił się morderstwa – a to wśród istot praktycznie nieśmiertelnych brzmi jak absolutne bluźnierstwo. Zaczyna się śledztwo, w którym Ikaris, Sersi i reszta ekipy muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, ale też z pytaniami o sens swojego istnienia. Czy mają chronić ludzi, czy raczej są tylko narzędziem w rękach potężniejszych istot? Najfajniejsze jest to, że Gillen nie robi z bohaterów pomników. Owszem, mają moce, które wykraczają poza ludzką wyobraźnię, ale kłócą s...

"Koniec z Eddym" Edouard Louis


"Koniec z Eddym"
Edouard Louis
przełożyła Joanna Polachowska
Wydawnictwo Pauza
2019


Tutaj czuć ogromny ból. Ból dorastania, własnego ja i przeciwności losu, które nacierają z każdej strony. Kolos emocji; odzwierciedlenie udręki i utrapienia związanych z dojrzewaniem; niebywała przygoda z życiem – skomplikowanym i niezrozumiałym; ewidentny ślad w pamięci – „Koniec z Eddym” pozostanie w moich myślach na zawsze, o tej historii nie można zapomnieć; czytelniczy trud – brak jednoznacznych ścieżek, myślowy rollercoaster. 

Czy cierpienie musi być wpisane w codzienność? Czy musi aż tak wnikać i gnieść ludzką rzeczywistość? Czemu jest tak bardzo totalitarne i zmiata wszystko z powierzchni? Tytułowy bohater jest przesiąknięty smutkiem i niemocą. Od urodzenia czuje się inny. Nie radzi sobie z ową sytuacją i faktem, jak traktują go inni – rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, w zasadzie wszyscy. „Czy uda mu się uciec i przeobrazić w kogoś, kim tak bardzo chciałby być?”. 

Smutek narasta. Brutalny ojciec, brudna okolica, zaniedbane mieszkanie, przerysowani sąsiedzi – wszędzie tylko smród i ubóstwo. Wszechobecne zło. W tym tkwi Eddy – stłamszony, zniszczony i bezpardonowo wyśmiany. Będąc więźniem swojego ciała, pragnie przyzwyczaić się do obelg. Jest anomalią, zdesperowanym stworzeniem, które nie może odnaleźć prostej drogi. Wije się i walczy z własnym ja. Stara się podporządkować, by w oczach innych uchodzić za normalnego. Łatka lokalnego dziwadła – „zabarwionej rozbawieniem fascynacji” to zaraźliwy stygmat. Pedał! Pedał! Pedał! Ciągle brzmiące w uszach. Gdy miarka jest już przebrana, przychodzi pewien pomysł, by przywyknąć do bólu. Zaprzyjaźnić się z nim, akceptując taką rzeczywistość. 

Szczęście dla koneserów. Nie wchodzi w zakres istnienia głównego bohatera. „Zrozumiał, że ktoś, kto przeżył tyle trudnych chwil, pełniej doświadczał szczęścia niż ktokolwiek inny. Zrozumiał, że między jednym a drugim istnieje ścisła współzależność, a ludziom, którzy znają jedynie komfort i nigdy nie zaznali, co to paląca potrzeba czy upokorzenie, czegoś brakuje. Tak jakby nie żyli prawdziwie”. On żył prawdziwie. Znał upokorzenie bardzo dobrze. Najlepiej. 

Zwątpienie w swoją intuicję to przegrana. „Koniec z Eddym” pokazuje, jak u bohatera niknie każda iskierka nadziei. „Nie chciałem już wierzyć w egzystencję, która opiera się jedynie na wierze w tę egzystencję”. Każdy nowy dzień był rozdarciem. Kłamstwo, jako wyjście z tej sytuacji i stworzenie nowej prawdy zniszczyło wszystko. „Człowiek nieustannie odgrywa różne role, ale istnieje także prawda masek. Prawdą mojej była ta wola istnienia inaczej”. Prawda masek, o której tutaj przeczytałam, rozwaliła mnie na łopatki. By przeżyć, uśmiechać się, czuć komfortowo, Eddy wchodził w świat bardziej nierealny. Kończył – ze sobą. 

Wydawnictwo Pauza powinno wrzucić swoje książki w kanon lektur. To bomba emocji. Impuls do długotrwałych dyskusji, o czym piszę, przy każdej recenzji tych książek. Te dzieła pouczają, zmuszają naprawdę do głębokiej refleksji, pozostawiają spore piętno i zachwycają – formą, tematyką i brutalnością prawdy.    

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Pauza. 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń