Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Lunapark" - Open the door - Toruń - Escape room - recenzja


Z czym może nam się kojarzyć lunapark? Jedni powiedzą, że z radosnymi chwilami z dzieciństwa, zabawą, beztroską. Inni, że z miejscówką idealną na scenografię horroru lub innego filmu grozy. Zdecydowanie do tej drugiej grupy należy ekipa „Open the door”, która stworzyła pokój właśnie o nazwie „Lunapark”. Postaram się przedstawić moje wrażenia z wizyty w tym escape room'ie.



Stało się, jako grupa przyjaciół zostajemy zamknięci w lunaparku, zostajemy zdani tylko na siebie i tylko od nas zależy czy uda nam się znaleźć wszystkie elementy, które pozwolą nam na wydostanie się z tego miejsca.
Cóż mogę powiedzieć o tym pokoju – jest klimat! Od samego początku zostajemy wprowadzeni w stan niepewności, grozy oraz strachu. Pierwszy etap naszej przygody mogę opisać cytując klasyka: „Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę” i tylko od nas zależy jak długo w tej ciemności pozostaniemy. Dodajmy do tego przeraźliwe szepty, „wesołomiasteczkową” melodię i mamy gotowy klimat z rasowego horroru. Nawet gdy już zaczerpniemy trochę światła to z naszego klimatu nic nie ubywa, co jest ogromnym plusem tego pokoju. Smaku dodaje wystrój pomieszczeń idealnie nawiązujący do obranego tematu, każdy element jest przemyślany i tak dobrany abyśmy ani na moment nie mieli wątpliwości, że właśnie w tytułowym lunaparku się znajdujemy. Kwintesencja escape room'ów czyli zagadki, również stoją na wysokim poziomie, przemyślane są tak aby odpowiedź na nie nie była od razu oczywista, a jednocześnie nie ma tu żadnych utrudnień na siłę. Co ważne, podczas rozwiązywania zagadek musimy wykazać się nie tylko inteligencją, ale też spostrzegawczością. Nawet niewinnie wyglądający element dekoracji może nas naprowadzić na rozwiązanie kolejnego zadania. Na pewno nie jest to pokój dla początkujących, odnajdą się tu za to osoby, które mają już doświadczenie w tego typu miejscach.
Połączenie klimatu rodem z horroru oraz ciekawych i wymagających zagadek powoduje, że „Lunapark” jest jedną z obowiązkowych pozycji do odwiedzenia na mapie escape room'ów w Toruniu. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że pokój ten nie zawiedzie żadnego fana „kłódkowej” rozrywki.


Źródło zdjęcia: http://openthedoor.org.pl/
Inne pokoje, które odwiedziliśmy w Open the door:
1) Ocean Strachu
2) Koszmary Zasną Ostatnie
3) Sekretna Receptura

Inne pokoje, które odwiedziliśmy:
1) Nautilus - Wyjście Awaryjne - Bydgoszcz

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń