Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Chwała klanom. Narady w kiltach - recenzja

  „Chwała klanom. Narady w kiltach” to prosta i szybka gra karciana, w której liczy się spryt i umiejętność planowania. Gracze dokładają karty i żetony, rywalizując o zdobycie jak najlepszych wyników na koniec partii. Zasady są bardzo proste, co czyni ją idealną dla rodzin, młodszych oraz początkujących graczy. Rozgrywka wymaga jednak kombinowania – trzeba uważnie obserwować przeciwników i podejmować ryzyko, by maksymalizować swoje szanse. Ciekawym elementem jest system żetonów, które decydują o przydziale kart na koniec gry. Dzięki temu każda decyzja ma znaczenie, a zabawa jest pełna interakcji. Losowość może czasem utrudnić zadanie, ale daje też okazję do sprytnego manewrowania. Gra jest bardzo ładnie wydana, z klimatycznymi ilustracjami i szkockim akcentem. Niestety, w pudełku jest trochę „powietrza”, ale sama zawartość nadrabia jakością. „Chwała klanom” to świetny wybór na szybkie rozgrywki w gronie rodziny czy znajomych. Jest prosta, dynamiczna i wciągająca – idealna do kolekc...

"Ocean Strachu" - Open the door - Toruń




Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest przeżyć godzinę na tonącym statku ? My nie musieliśmy - od razu kupiliśmy bilety (W Toruniu, za pół ceny oczywiście) aby to sprawdzić. I chociaż nie zdobyliśmy 11 oscarów - w 4-osobowym składzie bawiliśmy się przednio.

Od czego by tu zacząć ? Zapewne od zamknięcia drzwi - po rozpoczęciu odliczania stajemy przed zestawem zagadek luźno powiązanych z tematyką żeglarską. Tutaj mamy standard - czeka nas całkiem sporo typowych mechanizmów do odblokowania, kilka nietypowych też się znalazło. Co ważne - zagadki pozostają spójne jako całość, skutecznie minimalizując ryzyko "zacięcia" (ale i to nam się udało osiągnąć, jednocześnie gasząc wszelkie marzenia o rekordzie i wiecznej chwale na starówce). Osobiście przez lwią część przygody mieliśmy pozytywne odczucie płynnego pokonywania kolejnych sekwencji, a to zawsze motywuje i pomaga w działaniu. Podoba mi się podejście ekipy "Open the door", która to niby podaje nam wskazówki przed nosem, lecz jest to wystarczająco subtelne, aby zmusić graczy do rozruszania szarych komórek i do dokładnego wpatrywania sie w..., no cóż, we wszystko. Wspomnieć muszę jeszcze o bardzo klimatycznej scenografii - mimo, że z pewnością kosztowała mniej niż godzina planu filmowego "Titanica", to twórcom udało się tutaj zgrabnie zaaranżować wnętrze, uzyskując fajnie wykonaną imitację wnętrza statku, i to w dodatku całkiem prostymi środkami.

Pokój z pewnością mógłbym polecić każdemu, no może z wyjątkiem tych, którzy boją się ciemności - małe natężenie światła w pomieszczeniu z pewnością nie pomaga w rozwiązywaniu zagadek, ale to poczytuję na plus dla klimatu przygody i większej immersji graczy. Jeśli jeszcze nie byliście - koniecznie odwiedźcie "Ocean Strachu".

Źródło zdjęcia: http://openthedoor.org.pl/

Inne pokoje, które odwiedziliśmy w Open the door:
1) Koszmary Zasną Ostatnie
2) Sekretna Receptura
3) Lunapark

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń