Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Kaczogród. Atak robotów i inne historie z lat 1964–1966 - recenzja

  I oto mamy kolejny tom przygód naszych ulubionych postaci z Kaczogrodu. Tym razem otrzymujemy opowieści autorstwa genialnego Carla Barksa powstałe w latach 1964 - 1966. Najnowszy tom zatytułowany "Atak robotów i inne historie z lat 1964 - 1966" oferuje nam 11 wciągających komiksowych opowieści. Do tego mamy jeszcze 9 jednostronicówek, galerię okładek, ciekawą przedmowę i kolejne "Kto jest kom w Kaczogrodzie". Jak zwykle obszerny w treści tom kolejny raz zapewnia nam mnóstwo dobrej zabawy w znanym już nam stylu. To zaskakujące, że mimo poznaniu tylu kaczych historii, te się nam nie nudzą i z chęcią sięgamy po kolejne tomy - zarówno jeżeli chodzi o kreskę jak i zawarty tu humor. Jestem pewien, że żaden fan przygód z Kaczogrodu nie przejdzie obojętnie obok tego tytułu. Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii.  Dziękuję wydawnictwu  Egmont  za udostę...

"Sekretna receptura" - Open the door - Toruń


Dobrych escape room'ów nigdy dość, a żona ma zawsze rację - te dwie maksymy przyświecały nam podczas weekendowego pobytu w "Open the door" (przy czym ta druga pozostała aktualna nawet po powrocie do domu). "Sekretna receptura" to nasz ostatni pokój w toruńskim mini-maratonie i - jak się okazało - dał nam nieźle popalić.



"Sekretna receptura" z pewnością nie należy do łatwych - warto uzmysłowić to sobie przed wejściem, aby uniknąć niepotrzebnej frustracji - o to nietrudno, gdy wchodzisz tam z nadzieją pobicia rekordu czasowego, a przez pierwszy kwadrans stoisz w miejscu (swoją drogą szacunek za ukończenie rozgrywki w 34 minuty, nam tyle zajęło uświadomienie sobie, że jesteśmy w czarnym tyłku). Poza tym moje odczucia są jak najbardziej pozytywne - scenografia pomieszczenia pasuje jak ulał do podróżniczego charakteru gry, tym razem możemy podziwiać wystrój przy jaśniejszym świetle - miła odmiana względem uprzednio odwiedzanych mrocznych pokoi. Autorzy nieco odchodzą tutaj od klasycznych kłódek, stawiając na sporo kreatywnych mechanizmów i rozwiązań. Jeśli przy pozostałych pokojach "Open the door" mogliśmy być delikatnie prowadzeni za rączkę, to tutaj poczujemy się jak pijane dziecko we mgle - bez bystrej ekipy najprawdopodobniej nie uda się Wam wyjść przed czasem.

"Sekretną recepturę" poleciłbym z czystym sercem każdemu, kto nie boi się wyzwań, ale lepiej mieć za sobą co najmniej kilkanaście godzin escaperoom'owego stażu. W mojej ocenie, mimo dosyć mocnej lokalnej konkurencji, pokój pozostaje w ścisłej czołówce toruńskich escape room'ów.

Źródło zdjęcia: http://openthedoor.org.pl/

Inne pokoje, które odwiedziliśmy w Open the door:
1) Ocean Strachu
2) Koszmary Zasną Ostatnie
3) Lunapark

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń