Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars – Jango Fett: Szlak straconej nadziei - recenzja

 „Szlak straconej nadziei” to komiks, który pokazuje Jango Fetta w formie, jakiej dawno nie widzieliśmy. Historia rozgrywa się przed wydarzeniami z „Ataku Klonów” i szybko wrzuca czytelnika w świat intryg, skradzionych artefaktów i politycznych napięć. Jango z łowcy nagród staje się tu celem, a to od razu podnosi tempo i tworzy ciekawy punkt wyjścia do całej opowieści. Scenariusz Ethana Sacksa jest prosty, ale dobrze ułożony. Mamy dynamiczne sekwencje walk, pościgi, ale też momenty, w których widać, że życie łowcy nagród to nie tylko blaster i zbroja. Komiks stara się pokazać Jango jako postać bardziej złożoną — nieprzesadnie, ale na tyle, by lektura była bardziej angażująca. Całość uzupełniają rysunki Luke’a Rossa i Willa Slineya. Kadry są czytelne, dobrze skomponowane, a styl świetnie oddaje klimat klasycznych historii ze świata Star Wars. Dużym plusem jest również to, że mimo znanych postaci komiks nie wydaje się przewidywalny. Zdrady, zmieniające się sojusze i szybkie zwroty ...

"Sekretna receptura" - Open the door - Toruń


Dobrych escape room'ów nigdy dość, a żona ma zawsze rację - te dwie maksymy przyświecały nam podczas weekendowego pobytu w "Open the door" (przy czym ta druga pozostała aktualna nawet po powrocie do domu). "Sekretna receptura" to nasz ostatni pokój w toruńskim mini-maratonie i - jak się okazało - dał nam nieźle popalić.



"Sekretna receptura" z pewnością nie należy do łatwych - warto uzmysłowić to sobie przed wejściem, aby uniknąć niepotrzebnej frustracji - o to nietrudno, gdy wchodzisz tam z nadzieją pobicia rekordu czasowego, a przez pierwszy kwadrans stoisz w miejscu (swoją drogą szacunek za ukończenie rozgrywki w 34 minuty, nam tyle zajęło uświadomienie sobie, że jesteśmy w czarnym tyłku). Poza tym moje odczucia są jak najbardziej pozytywne - scenografia pomieszczenia pasuje jak ulał do podróżniczego charakteru gry, tym razem możemy podziwiać wystrój przy jaśniejszym świetle - miła odmiana względem uprzednio odwiedzanych mrocznych pokoi. Autorzy nieco odchodzą tutaj od klasycznych kłódek, stawiając na sporo kreatywnych mechanizmów i rozwiązań. Jeśli przy pozostałych pokojach "Open the door" mogliśmy być delikatnie prowadzeni za rączkę, to tutaj poczujemy się jak pijane dziecko we mgle - bez bystrej ekipy najprawdopodobniej nie uda się Wam wyjść przed czasem.

"Sekretną recepturę" poleciłbym z czystym sercem każdemu, kto nie boi się wyzwań, ale lepiej mieć za sobą co najmniej kilkanaście godzin escaperoom'owego stażu. W mojej ocenie, mimo dosyć mocnej lokalnej konkurencji, pokój pozostaje w ścisłej czołówce toruńskich escape room'ów.

Źródło zdjęcia: http://openthedoor.org.pl/

Inne pokoje, które odwiedziliśmy w Open the door:
1) Ocean Strachu
2) Koszmary Zasną Ostatnie
3) Lunapark

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń