Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

Ruchome piaski (2019 -) 1 sezon




Ruchome piaski (2019 -) 1 sezon
Gatunek: thriller

Jesteśmy zalewani niemal z każdej strony milionem produkcji serialowych i filmowych. Mam wrażenie, że moja lista "do obejrzenia" rośnie w takim tempie, że coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie warto skupiać się na niej. Ambitne plany czytelnicze figurują u mnie na podobnym poziomie. Staram się jednak pozytywnie wierzyć w to, że ogarnę to wszystko w odpowiednim czasie, a moja doba kiedyś naprawdę magicznie się wydłuży.

Zupełnie przypadkiem natrafiłam na serial "Ruchome piaski". Nie zdziwi Was, jeśli powiem, że odnalazłam go na platformie Netflix. Są mistrzami i taśmowo produkują, produkują i jeszcze raz produkują. Nie bez przyczyny skupiłam się na propozycji, której sezon kończy się na szóstym odcinku. Razem z mężem oglądamy jednocześnie serial "Walking dead",  co uznaję za istne szaleństwo. 7 sezon za pasem, a ja mam wrażenie, że zatrzymała się moja czasoprzestrzeń :)

"Ruchome piaski" to typowa i charakterystyczna stylizacja telewizyjnego dramatu kryminalnego. Myślę, że warto zastanowić się czy fundamentem tych wszystkich serialowych perełek zawsze musi być tematyka naprawdę skandaliczna i przesycona wulgaryzmami? Takie czasy - chciałoby się rzec. Prawdą jest, że ten serial wciągnął mnie do swojego świata niesamowicie i stoi na wysokim poziomie, jeśli chodzi o mój osobisty ranking. Pewnie dlatego, że spójnie i szybko przeleciałam przez wszystkie odcinki. Uznaję za ogromny plus fakt, że historia ta nie została rozwleczona na więcej epizodów. Wtedy na pewno straciłaby na swojej wartości.

W skrócie - szkolna tragedia, Sztokholm i nastolatka oskarżona o morderstwo. Akcja toczy się dwutorowo - przeszłość i teraźniejszość, co niesamowicie wzbogaca ową produkcję Netflixa. Wszystko naprawdę w punkt się uzupełnia i przyciąga maniaka zawiłych psychologicznie wydarzeń. Nie ma też pustych faktów podanych jak na dłoni. Dobrze się analizuje, rozmyśla i pragnie włączyć kolejny odcinek. Tak - obejrzałam ten serial w jeden dzień. Przyznaję, nie mogłam się oderwać i nieziemsko zastanawiałam się nad końcówką. Nie zawiodłam się, co wzmacnia pozycję "Ruchomych piasków". Myślę, że ogromną rolę w całym serialu odegrała para głównych bohaterów. Poznajemy ich wprawdzie w pierwszym odcinku dość dynamicznie, ale każde kolejne 40 minut serialu odkrywa nowe zakamarki ich duszy. Szykujcie się na sporą dawkę imprez, narkotyków, problemów nastolatków, które czasem przekraczają moje wyobrażenia o świecie. Jest schemat rodziców, którzy żyją swoim życiem, przyjaciół, którzy nagle stają się wrogami i samotności, która plagą dotyka nasze społeczeństwo. Oklepane? Niby tak. Tylko po obejrzeniu i kilku głębszych wdechach, zdałam sobie sprawę, że to poważna tematyka, że to naprawdę dzieje się tuż za rogiem, że warto o tym rozmawiać, warto pokazywać. Może to oklepane, może powtarza się w wielu propozycjach filmowych, ale widocznie warto i trzeba. Zastosowano tutaj sporo elementów, które zmuszają do głębszych refleksji. Trzeci odcinek naprawdę rozwala system. Przynajmniej na mnie zadziałał intensywnie. Każdy z odcinków ma swoje ogromne zalety i naprawdę tworzy logiczną i spójną całość. Z czystym sumieniem więc polecam Wam tą mroczą i wzruszającą zarazem historię.

Źródło zdjęcia: Netflix 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń