Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wolverine: Broń X - recenzja

  „Broń X” to komiks opowiadający o tym, jak Wolverine stał się tym, kim jest – człowiekiem z adamantowymi pazurami i niezniszczalnym szkieletem. Ale to nie jest przyjemna, bohaterska opowieść. To mroczna i ciężka historia o tym, jak ktoś został złamany i przerobiony w laboratorium na narzędzie do zabijania. Większość akcji dzieje się w jednym miejscu – tajnym ośrodku, gdzie naukowcy testują różne rzeczy na Loganie. Nie ma tu wielu efektownych walk ani kolorowych superzłoczyńców. Zamiast tego mamy eksperymenty, ból i chaos w głowie bohatera. Momentami czyta się to jak thriller o szalonych naukowcach. Rysunki są mroczne, dużo tu cieni, ciemnych kolorów i zbliżeń na twarz Wolverine’a, który coraz bardziej traci kontrolę. Styl graficzny nie każdemu się spodoba, ale dobrze oddaje klimat klaustrofobii i szaleństwa. To komiks bardziej dla starszego czytelnika – kogoś, kto zna postać Logana i chce zobaczyć, co go ukształtowało. Nie jest to lektura lekka ani szybka. Trzeba trochę cierpl...

Mag bitewny - Peter A. Flannery - Fabryka słów

Mag bitewny - recenzja



Niełatwo jest być słabeuszem w świecie, w którym trwa wojna, a wzorami do naśladowania są wspaniali wojownicy oraz potężni Magowie bitewni. Jest jeszcze trudniej, gdy jest się synem zdrajcy, Maga bitewnego, który skierował swą moc przeciwko swym braciom. Doskonale rozumie to Falko Dante, który musi żyć w skórze właśnie takiej osoby.

Falko Dante, główny bohater powieści Petera A. Flanneryego nie ma łatwo, nie dość, że jest chorowitym słabeuszem, jego ojciec to owiany złą sławą Mag bitewny, to na domiar złego przez swoje nieprzemyślane zachowanie odebrał swojemu rodzinnemu miasteczku ostatnią deskę ratunku przed zbliżającą się armią Opętanych na czele z potężnym demonem. Jednak jak się okazuje nic nie dzieje się bez przyczyny i Falko wraz z przyjaciółmi i swoimi wrogami trafia do królewskiej armii, gdzie rozpoczyna trening Maga bitewnego. Niestety, nie każdemu jest to po myśli i pewne osoby zrobią wiele, aby Falko nie ukończył pozytywnie szkolenia.

To na tyle z fabuły, tak aby nie zdradzać żadnych ciekawych szczegółów, a tych jest tutaj wiele. Świat Furii, w którym rozgrywa się akcja „Maga bitewnego” jest przeogromny i zróżnicowany. Na szczęście jest on nam „serwowany” stopniowo, wraz z biegiem poznawanej historii Falka i przyjaciół. W trakcie ich szkolenia, opisu życia i problemów dnia codziennego, poznajemy kolejne fakty z tego fantastycznego świata, jego geografię, społeczeństwo, historię i politykę. Nie jesteśmy rzuceni od razu w morze faktów, wydarzeń historycznych i opisów, mamy za to takie przedstawienie świata, aby jego poznawanie wraz z płynącą fabułą było stopniowo uzupełniane o niezbędne fakty, tworząc w końcu jedną całość. I trzeba powiedzieć wprost, że autorowi udało się to w 100%. Wraz z rozwojem historii Falka zagłębiamy się coraz bardziej w zasady świata Furii, poznajemy rozgrywki polityczne panujące wewnątrz państwa, zasady funkcjonowania armii, społeczeństwa, polityki zagranicznej itp.

W powieściach tego typu bardzo dużą wagę przywiązuję do tempa poznawanej historii. Zmaganie się Falka z jego problemami i trudnościami to wolno płynąca fabuła, w której możemy skupić się na tle wydarzeń, poznać historię Furii, zasady w niej panujące itp. Co ważne, wolne tempo i nieśpieszny bieg wydarzeń nie nudzą i nie zabierają przyjemności z lektury.
Zupełnie inaczej biegnie czas w trakcie opisów treningów bojowych oraz przedstawionych bitwach. Te są niezwykle dynamiczne i pochłaniające uwagę czytelnika, czuć wręcz dynamikę wydarzeń przedstawionych na kolejnych kartach historii, namacalny jest wręcz wysiłek bohaterów, ich ból i strach przed śmiercią.

„Mag bitewny” to klasyczna powieść fantasy pełna smoków i magii, walki dobra ze złem, dzielnych i honorowych wojowników, zdrad, walki i innych elementów, które fani gatunku pokochali. A mimo to ani przez chwilę nie odczułem znudzenia, czy wrażenia „gdzieś to już czytałem”. Książka ta jest jedną z tych, od których oczekiwałem niewiele, a dały mi tak dużo radości z lektury i to właśnie z nich czerpie się największą przyjemność. Przedstawiona historia wręcz pochłania czytelnika, a każda kolejna przeczytana strona to czysta przyjemność. Nie jest istotne czy mowa tutaj o opisie dynamicznych walk czy poznawaniu kolejnych faktów ze świata Furii. „Maga bitewnego” mogę polecić z czystym sercem każdemu fanowi fantasy, jestem pewien, że każda kolejna przeczytana strona będzie dla niego czystą przyjemnością.

Dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji.

Zobacz również:
- "Mag bitewny: Księga II" Peter Flannery

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń