Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

"Przestrzeń" Michael Mammay


"Przestrzeń"
Michael Mammay
tłumaczył Piotr Kucharski
Wydawnictwo Fabryka Słów
Lublin 2020

Michel Mammay powrócił z drugim tomem cyklu "Planetside" pod tytułem "Przestrzeń". Wreszcie, należałoby dodać, gdyż "jedynka" jest tworem naprawdę zacnym i zostawiła mnie z żądzą poznania dalszych losów pułkownika Carla Butlera.

Dzielny space-wojak po wykonaniu zadania polegającego na [SPOILER!] powraca na łono społeczeństwa jako żołnierz połowicznie wyklęty. Otrzymuje ciepłą posadę specjalisty do spraw bezpieczeństwa, głównie po to aby podnosić prestiż firmy swoją osobą. Ale nie dane mu będzie zaznać spokoju, gdyż spada na niego zbadanie tajemniczego włamania do sieci wojskowej korporacji. Brzmi znajomo? A jakże! Wykorzystanie schematu śledztwa, znanego z pierwszej części, sprawdza się ponownie, chociaż nie grzeszy świeżością. Za to przynajmniej mamy gwarancję solidnego kryminału, ponownie z domieszką śladowych elementów science-fiction, bez których historia i tak obroniłaby się sama. Główny bohater nieco się zestarzał, lecz nadal błyszczy zarówno w dialogach jak i w akcji (pierwszoosobowa narracja sprawdza się wyśmienicie). Oczywiście, znowu mam wrażenie jakby niektóre wątki rozmieniły się na drobne w trakcie czytania, a zakończenie powinno zostać zrealizowane z większym rozmachem i autor mógł zrzucić większą bombę - ale i tak jest dobrze, bo ostatnia strona sprawia, że czekasz na kolejny tom z wypiekami na twarzy.

Tak to już jest z dobrymi pomysłami - to bezpieczna i znajoma droga do sukcesu. Ale z drugiej strony - czasem nie potrzeba rewolucji, wystarczy solidne rzemiosło.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów.


Cykl "Planetside":
Tom 1
Tom 2

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń