Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

Wieczna wojna - Joe Haldeman - Rebis

Wieczna wojna - Recenzja


„Wieczna wojna” autorstwa Joe Haldemana przedstawia nam galaktyczną wojnę między Ziemianami a Tauranami, inteligentną rasą napotkaną w trakcie ekspansji kosmosu. Nie byłoby w tej powieści nic nadzwyczajnego, gdyby opowiadała po prostu losy kolejnych bitew prowadzonych w kosmosie. „Wieczna wojna” to zupełnie inne spojrzenie, mamy tutaj zarówno obraz walk obu stron jak i zmiany społeczne, gospodarcze i naukowe zachodzące na Ziemi w trakcie setek lat wojny. Jest to o tyle ciekawe, że wszystko przedstawione jest z perspektywy jednego człowieka – Williama Mandelli, który bierze udział w całej kampanii od samego początku do końca. Jest to możliwe dzięki skokom nadprzestrzennym, w ich trakcie organizm prawie wcale się nie starzeje, gdy jednocześnie na Ziemi mogą minąć dziesiątki lat.

Pierwszy aspekt przedstawionej wojny to oczywiście ukazanie jej jako procesu wyniszczającego, powodującego wszechobecną śmierć i cierpienie bez jakichkolwiek pozytywnych aspektów. Mandella obserwuje wojnę z Tauranami na przestrzeni setek lat, a ta nie zmienia się mimo ciągłego rozwoju nauki i technologii, nadal doświadcza śmierci swoich współtowarzyszy oraz widzi zachodzące zmiany w umysłach żołnierzy. I mimo, że on sam tą wojnę przetrwał wielokrotnie, nie jest pewny czy ten fakt należy zaliczać do szczęścia, czy wręcz odwrotnie.

Drugi z głównych aspektów poruszonych w powieści to wcześniej wspomniane zmiany społeczne na Ziemi. Efekt jest tym ciekawszy, że wszystkie zmiany z okresu kilkuset lat opisuje jedna i ta sama osoba. Podejście społeczeństwa zmienia się cały czas i kolejne pokolenia nie widzą jak bardzo odmienia się podejście do wielu spraw i jak zmienia się nasz świat. Przedstawienie tego procesu z perspektywy jednej osoby robi olbrzymie wrażenie.

Bez wątpienia „Wieczna wojna” to genialna i wizjonerska powieść, w której poruszone tematy mimo upływu lat od jej powstania, nie tracą ani krzty ze swojej aktualności. Sam nie jestem wielkim fanem powieści science-fiction, a mimo to powieść ta wciągnęła mnie na dobre.

Dziękujemy wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji.

Komentarze

  1. Fakt, ta powieść ma ponadczasowe przesłanie antywojenne, ale łatwiej ja zrozumieć, gdy się wie, jak prowadzono wojnę w Wietnamie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie ta książka była manifestem potępiającym prowadzenie wojny w Wietnamie i sposobu w jaki ją prowadzono.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń