Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Przedwieczni - recenzja

 Kiedy sięga się po „Przedwiecznych”, można mieć obawy: grupa herosów, których początki sięgają początków ludzkości, a nad nimi wszystkimi unoszą się Celestianie – brzmi jak coś bardzo odległego i trochę przekombinowanego. Tymczasem Kieron Gillen udowadnia, że da się z tej mitologii wycisnąć historię świeżą, dynamiczną i naprawdę wciągającą. Fabuła startuje od mocnego uderzenia: Przedwieczni budzą się na nowo, ale szybko okazuje się, że ich świat nie jest już taki, jaki znali. Ktoś z ich własnych szeregów zdradził i dopuścił się morderstwa – a to wśród istot praktycznie nieśmiertelnych brzmi jak absolutne bluźnierstwo. Zaczyna się śledztwo, w którym Ikaris, Sersi i reszta ekipy muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, ale też z pytaniami o sens swojego istnienia. Czy mają chronić ludzi, czy raczej są tylko narzędziem w rękach potężniejszych istot? Najfajniejsze jest to, że Gillen nie robi z bohaterów pomników. Owszem, mają moce, które wykraczają poza ludzką wyobraźnię, ale kłócą s...

The Terrifics

 



          W 2018 r. DC otworzyło nową linię wydawniczą ,,The New Age of DC Heroes". Jej punktem wyjścia był, zbierający dobre noty, event ,,Dark Nights: Metal" (niedawno wydany w Polsce jako ,,Batman: Metal"). Wydawnictwo postanowiło zaprezentować cały szereg ,,świeżych" bohaterów -  Damage (podejście DC do Hulka), The Silencer (kobieta-Punisher; z tego, co pamiętam, zdążyła nawet zaliczyć epizodzik w 7. sezonie ,,Arrow"), Sideways (wygląda jak Spider-Man), The Terrifics (o nich za chwilę!), The Curse of Brimstone, The Immortal Men, New Challengers, The Unexpected... Linia zakończyła swój żywot 1 września br. wraz z 30., ostatnim zeszytem ,,The Terrifics".

          Kim są ,,The Terrifics"? Pierwsze co przychodzi na myśl (i co można ,,wygooglować" nawet w polskojęzycznym Internecie) to – DC zrobiło swoją wersję Marvelowskiej Fantastycznej Czwórki! Ograniczenie się jednak do takiej informacji byłoby zrównaniem perełki z błotem. ,,The Terrifics" to bynajmniej nie słaby plagiat, a członkowie tego zespołu to nie kalki ,,Fantastic Four" (choć podobieństw nie da się ukryć). Przy wnikliwszych poszukiwaniach można też znaleźć artykuł stawiający tezę, że ,,The Terrifics" to najlepszy komiks DC... którego nie czytasz! (vide: https://comicbook.com/dc/news/the-terrifics-dc-comics-issue-25-choose-your-own-adventure/)

          Zespół The Terrifics tworzą – Mister Terrific (trzeci największy umysł na świecie), Plastic Man (!), Metamorpho (Człowiek-Żywiołak) oraz Phantom Girl (potomkini Phantom Girl z Legionu Superbohaterów). Ich historia zaczyna się wraz z Misterem Terrific'iem, który pragnąc pomóc Metamorpho i Plastic Manowi... ,,wpada" wraz z nimi do Mrocznego Multiwersum. Tam odnajdują zagubioną Phantom Girl i razem wpadają na ślad pozostawiony przez Toma Stronga (,,The Terrifics" przywróciło dla DC, tego stworzonego przez Alana Moore'a pod koniec lat 90., bohatera!).

          Za pierwsze 14 zeszytów odpowiadał przede wszystkim Jeff Lemire, wspomagany przez kilku innych twórców. W warstwie fabularnej jego runu dostajemy – nieźle prowadzoną, wielowątkową, przygodówkę z Doktorem Dreadem jako głównym złym (Dread to takie połączenie Doktora Dooma z Sędzią Dredd'em - z ciekawym originem), sprawnie budowane relacje między postaciami (wątków rodzinnych też nie brak), odwiedzanie różnych zakątków Multiwersum DC oraz ciekawy wątek relacji Mistera Terrific'a z, pochodzącą z alternatywnej Ziemi, Mrs.Terrific... Run Lemire zbierał pozytywne recenzje i ciepłe opinie fanów; poprzeczka dla kolejnego zespołu kreatywnego została więc postawiona wysoko...

          Od 15. zeszytu serię przejął Gene Luen Yang... I nie tylko nie spuścił z tonu, ale i... rozpoczął jazdę bez trzymanki. Zespołowi The Terrifics przyszło mierzyć się z uzyskującą samoświadomość sztuczną inteligencją, Bizarro (podczas tych zmagań Bohaterowie cofali się do lat 90., korzystając nawet z ,,Mega-Zorda", lat. 80., zaglądając na Woodstock, aż wreszcie stali się dziećmi i znaleźli się w pętli czasowej!), czy demonami (przy tej okazji autor przedstawił też szerszą grupę bohaterów: T-Council). Yang rozwija relację Mr. i Mrs. Terrific, wprowadzając nieco filozoficzno-teologicznych rozważań; nie boi się też łamać czwartej ściany!... do tego stopnia, że zeszyt 25. to rzadko spotykana konstrukcja ,,stwórz swoją własną historię" – z różnymi, alternatywnymi scenariuszami (to naprawdę trzeba sprawdzić)!

          Warto też dodać, że pomimo zmieniających się rysowników, cała seria odznacza się wysokim poziomem artystycznym. ,,The Terrifics" są rysowani po prostu ładnie.

          Szkoda, że przyszło nam pożegnać się z The Terrifics. Sam finałowy zeszyt sprawiał wrażenie na siłę skróconego... Linia ,,The New Age of DC Heroes" pewnie przepadnie bez śladu, ale zespół Mistera Terrifica stanowić będzie wyjątek (świadczy o tym choćby fakt, że ,,The Terrifics" ,,przeżyli" inne tytuły aż o kilkanaście zeszytów). ,,The Terrifics" to seria, którą szczerze polecam. Kto wie, może nawet kiedyś pojawi się po polsku? Póki co, zostaje mi spojrzeć w górę (bo tam od ostatniego zeszytu rezydują Terrifics) i krzyknąć ,,Go, Terrifics! Go!"...



 

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń