Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Przedwieczni - recenzja

 Kiedy sięga się po „Przedwiecznych”, można mieć obawy: grupa herosów, których początki sięgają początków ludzkości, a nad nimi wszystkimi unoszą się Celestianie – brzmi jak coś bardzo odległego i trochę przekombinowanego. Tymczasem Kieron Gillen udowadnia, że da się z tej mitologii wycisnąć historię świeżą, dynamiczną i naprawdę wciągającą. Fabuła startuje od mocnego uderzenia: Przedwieczni budzą się na nowo, ale szybko okazuje się, że ich świat nie jest już taki, jaki znali. Ktoś z ich własnych szeregów zdradził i dopuścił się morderstwa – a to wśród istot praktycznie nieśmiertelnych brzmi jak absolutne bluźnierstwo. Zaczyna się śledztwo, w którym Ikaris, Sersi i reszta ekipy muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, ale też z pytaniami o sens swojego istnienia. Czy mają chronić ludzi, czy raczej są tylko narzędziem w rękach potężniejszych istot? Najfajniejsze jest to, że Gillen nie robi z bohaterów pomników. Owszem, mają moce, które wykraczają poza ludzką wyobraźnię, ale kłócą s...

Lucyfer sezon 5 - część 1

 


Kolejny sezon Lucyfera to jeden z najbardziej oczekiwanych przeze mnie serial tego roku. Poprzednie części wciągnęły mnie na dobre, a zakończenie czwartego sezonu stawiało kilka niewiadomych na drodze kolejnych przygód diabełka.

Lucyfer wrócił do piekła, jego przyjaciele muszą sobie radzić bez niego na ziemskim padole. Nie oznacza to jednak, że na Ziemi zrobiło się spokojniej. Działania i przemiana Lucka odbiła się szerokim echem m.in. wśród Michała, brata bliźniaka Lucka. Archanioł z chęcią postanawia podebrać tożsamość brata i zabawić się kosztem Lucyfera i jego przyjaciół.

Poprzednie sezony przygód diabełka wciągnęły mnie na dobre, a oglądanie ich sprawiało dużą przyjemność. Dlatego miałem dosyć wysokie oczekiwania wobec „piątki”, szczególnie jeżeli chodzi o humor i specyficzny klimat. Czy spełnił moje oczekiwania? Tak, jednak nie obyło się bez zgrzytów. Jakościowo, początek sezonu to istna sinusoida. Pierwszy odcinek mnie zachwycił, ciekawie oglądało się Michała, który naśladował swojego brata, stwarzając przy tym wiele okazji do rozszyfrowania go. Następne dwa odcinki to ewidentny spadek, nużące i nieciekawe. I nadchodzi czwarty odcinek, po prostu „perełka”, coś za co autorzy powinni się smażyć w piekle. Historia stylizowana na kryminał z lat 70-tych wypadła mega słabo. Może dlatego, ze nie przepadam za tego typu filmami. Później jest już tylko lepiej i wraca do nas stary, dobry Lucyfer. Wyjątkowy, oryginalny styl i humor głównego bohatera, specyficzne relacje między postaciami, poszukiwanie człowieczeństwa przez Mazikeen i wiele innych motywów, które są ozdobą serii. Sama historia zazdrosnego brata bliźniaka, który stara się komplikować życie innym, mimo, że brzmi infantylnie, to wypadła naprawdę dobrze.

Piąty sezon Lucyfera mimo, że z początku miał wzloty i upadki to ostatecznie należy go uznać za udany. Mamy tutaj wszystko co pokochaliśmy w tej historii, a zakończenie zapowiada niezła dramę w kolejnej odsłonie.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń