Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Mag" John Fowles

 


    Młody Nicholas Urfe trafia na grecką wyspę jako nauczyciel języka angielskiego w pobliskiej szkole. Poznaje tutaj ekscentrycznego miliardera i od tego spotkania trafia do jego dziwnej gry, która coraz bardziej go wciąga.

    Pierwsze co mi przychodzi na myśl o tej książce, to to, że jest niesłychanie specyficzna. Jestem pewien, że nie każdemu ona się spodoba, więc na wstępie od razu ostrzegam. To filozoficzny wywód o tym jak odnaleźć i zrozumieć samego siebie – w sporym skrócie, bo jest co czytać.  

    Fabuła książki prowadzi nas przez wiele dróg, przez co możemy czuć się czasem jak w labiryncie. Ciągłe zmiany i próby wprowadzenia w błąd czytelnika sprawiają, że ciężko jest odróżnić tutaj prawdę od fikcji.  Idealnie można się wczuć w odczucia głównego bohatera, bo zarówno  on jak i my nie wiemy czego mamy się spodziewać po kolejnych wizytach w domu miliardera. Czego on dokładnie chce, jakie ma plany, dlaczego tak dokładnie bada Nicholasa? Pytań jest całe mnóstwo! One bezustannie krążą nam po głowie – są myślą przewodnią całego dzieła. Zakończenie – jest ciekawe, a zarazem osobiście mnie rozczarowuje. 

    Nicholas Urfe to młody anglik, który nie potrafi odnaleźć jakiegokolwiek celu w życiu. Uważa się za poetę, którego nudzi życie. Nic nie pochłania go stuprocentowo. Zostaje nauczycielem, jednak nie po to, by uczyć młode umysły tylko, by mieć za co żyć. Nie ma zbyt wielu znajomych i przy okazji jest niezbyt przyjemną osobą. Grecja to dla niego szansa na nową przygodę i poznanie lepszego, innego życia. Jednak, nawet na tej odizolowanej wyspie nie zmienia się, nadal jest samolubnym człowiekiem, który chce spełniać tylko swoje własne zachcianki. Podróż jaką dostaje od  tajemniczego miliardera jest wejrzeniem w jego własną osobę.

    Podsumowując, mamy ciekawą książkę, z interesująca intrygą, wirującą wokół głównego bohatera. W powieści uświadczymy wiele filozoficznych myśli i postaci, które porównuje się do wielu bohaterów innych opowiadań. Samo zakończenie, mnie osobiście i z wielkim bólem rozczarowało, ale mogę książkę polecić wszystkim fanom obyczajowo-filozoficznych opowiadań.

Dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji.


 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń