Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Potwory" Anna Potyra

 


Potwory czają się za rogiem. Wielkimi oczami zaglądają w głąb Ciebie. Stają się Twoją rzeczywistością. Przybierają najróżniejsze postaci. Są w Tobie, w Twojej wyobraźni, są Tobą. 


„Jednak ta sytuacja aż nazbyt wyraźnie uświadomiła jej, że nigdy nie będzie wolna” – bo one krążą, niweczą wszelkie plany i marzenia, snując się gdzieś w pobliżu. Oddychają naszym powietrzem, dlatego tak bardzo boimy się tych stworów. Czy właśnie dlatego w warszawskim lesie znaleziono zwłoki kobiety, która miała przed sobą tak wiele pięknych planów? Gwiazda polskiej sceny operowej tak bardzo zbesztana i wyrwana ze świata żywych. Dobra, cudowna, wspaniała osoba, ale…? No właśnie! Anna Potyra skonstruowała kryminał, w którym tak wiele jest znaków zapytania, tak wiele intrygujących scen. „Nie ma żadnych śladów. Nie ma podejrzanych. Nie ma motywu” – i tu zgadzam się stuprocentowo. Ciągle wysilałam swoje neurony, by zgadnąć, by być bliżej głównego rozwiązania, które pięknie wbija w fotel.

„Ewelina leżała długo, wpatrując się w ciemność nocy. Za oknem grały świerszcze, a ona zastanawiała się nad doskonałością natury. Jak to możliwe, by sprawcami takiego koncertu były małe niepozorne insekty. Wydawały całą gamę dźwięków, jedynie pocierając o siebie sztywnymi skrzydłami”. Czujecie delikatne napięcie i strach, czytając ten fragment? On dobrze odzwierciedla klimat „Potworów”. W nich napięcie powoli narasta, a źródła zabójstwa są obrzydliwe. Czytelnik powoli, subtelnie sączy podane mu sekrety. Jest naprawdę świetnie!

Ciekawość zaprowadzi Was tam, gdzie zaprowadziła detektywa Adama – „tam, gdzie zło przekroczyło wszelkie granice”. Ja naprawdę bałam się podczas spotkania z twórczością Pani Anny.

Pozostawię Was z idealnym cytatem, który sam w sobie mówi: CZYTAJCIE!
„Życie to nie jest bajka. Wszędzie czają się potwory, które mają sto twarzy. Gniewu, zazdrości, strachu, smutku, słabości. Chorych projekcji i złych wspomnień. Każdy ma jakiegoś potwora. Pan i ja też. I Basia. Jeśli teraz nie nauczy się nad nim panować, to on zapanuje nad nią”.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń