Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Sługa Cesarstwa" Adam Przechrzta

         Przed nami trzeci tom uwielbianego cyklu Materia Secunda - „Sługa Cesarstwa”. W tym miejscu warto wspomnieć, że cykl Materia Secunda to kontynuacja cyklu Materia Prima, który również składa się z trzech książek.     Całość opowiada głównie o losach polskiego alchemika Olafa Rudnickiego i carskiego oficera Aleksandra Samarina. Wydaje się, że stoją po dwóch stronach barykady, jednak łączy ich to, że obaj są ludźmi odważnymi i pełnymi honoru. Kiedy zagrożenie ze strony theokataratos rośnie Olaf i Samarin łączą siły i współpracują, aby chronić ludność. Współpraca przeradza się w szczerą przyjaźń. Niestety na skutek nieprzewidzianych zdarzeń Olaf zostaje przeniesiony do innego świata, który przywodzi na myśl Chiny z czasów wielkich cesarstw. I tu zaczyna się cykl Materia Secunda. W tym świecie magia jest o wiele bardziej rozwinięta a polityczne intrygi, szpiegostwo i walki o wpływy są na porządku dziennym. Zainteresowanych odsyłam do bardziej szczegółowych recenzji „Sługi Krwi” i „

"Na Święta przytul psa" Lizzie Shane

 


Są takie książki, które naprawdę przyjemnie jest przeczytać w okolicach świąt Bożego Narodzenia.
„Na święta przytul psa” dodała mojemu sercu otuchy i stała się cudowną odskocznią od dnia codziennego. Otuliła mnie swoją lekkością, tematyką i … miłością. Kiedy czytać lekkie romanse, jak nie podczas długich wieczorów, z choinką w pokoju i ciepłą herbatą? Ubóstwiam czworonogi, więc ten motyw zachęcił mnie jeszcze mocniej i cudowniej!

Ally przyjeżdża z wielkiego miasta do słodkiego i spokojnego Pine Hollow. Wiem, że ten motyw jest oklepany, i  że niemal w każdej świątecznej komedii romantycznej na Netflixie widzimy zmanierowaną lalkę, która zmienia się pod wpływem ludzi i sytuacji z nimi związanych właśnie podczas takiej podróży, ale tutaj jest to ukazane troszkę inaczej, a mnie to całkowicie odpowiada i zupełnie nie wadzi. Ważne, że miasteczko jest urocze, wciąga do swojego świata i sprawia, że chciałoby się w nim zamieszkać – a tak właśnie jest. Młoda i doświadczona przez życie Ally pragnie pomóc swoim dziadkom w prowadzeniu schroniska dla psów. To starsze pokolenie jest przesympatyczne, ich pasja i pomoc zwierzętom dodają skrzydeł, więc książka ta po prostu wciąga do swojego świata i nie chce wypuścić. Musi oczywiście pojawić się jakiś problem, który trzeba rozwiązać. W tym przypadku mamy zaserwowane wstrzymanie finansowania schroniska przez Bena, który nie jest lubiany przez mieszkańców Pine Hollow. Tak, spotkacie tutaj stereotypowe oblanie kawą i piękno ukryte w oczach, od pierwszego wejrzenia, ale Lizzie Shane zrobiła to naprawdę zmyślnie i świątecznego Grincha ubrała w idealny strój i przeszłość. Polubiłam tutaj wszystkich bohaterów, ale szczególne uznanie kieruję dla Astrid – siostrzenicy Bena. Uwielbiam takie nastolatki – pełne wartościowych marzeń.

Ta lektura to lekki powiew śniegu i pozytywna dawka emocji. To książka, która sprawia, że nagle chce się działać i spełniać czyjeś marzenia. Piękna historia z dobrymi motywami i idealnym przesłaniem. Cieszę się, że pokolorowała swoją różnorodnością moje święta Bożego Narodzenia.

Za książkę dziękujemy Domowi Wydawniczemu REBIS. 
   

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń