Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Thor Tom 3 - recenzja

  Trzeci tom „Thora” z linii Marvel Fresh kolejny rozdział przygód Gromowładnego, ale też zamknięcie historii tworzonej przez Donny’ego Catesa, dokończonej przez Torunna Grønbekka. Fani mają więc prawo oczekiwać mocnego finału, który podsumuje wszystkie dramatyczne decyzje, walki i wyzwania, jakie stanęły przed królem Asgardu. Fabuła, zgodnie z tradycją serii, łączy nordycką mitologię z marvelowskim rozmachem. Mamy tu dramatyczne wizje, zagrożenie Thanosem, niepokojące zniknięcie dusz z Walhalli i spotkanie z Doktorem Doomem. Thor nie tylko musi zmierzyć się z potężnymi przeciwnikami, ale i własnymi obawami o przyszłość królestwa. Wątek współpracy z Czarną Panterą dodaje opowieści nieco świeżości, choć sam trzon fabularny porusza się po dobrze znanych torach. Początek tomu to efektowny, choć nieco przesadzony pojedynek z symbiontem i współpraca z Venomem. Niestety, mimo epickiego tonu, tempo narracji często siada, a niektóre wątki wydają się zbędnie przeciągnięte. To sprawia, że ...

"Na Święta przytul psa" Lizzie Shane

 


Są takie książki, które naprawdę przyjemnie jest przeczytać w okolicach świąt Bożego Narodzenia.
„Na święta przytul psa” dodała mojemu sercu otuchy i stała się cudowną odskocznią od dnia codziennego. Otuliła mnie swoją lekkością, tematyką i … miłością. Kiedy czytać lekkie romanse, jak nie podczas długich wieczorów, z choinką w pokoju i ciepłą herbatą? Ubóstwiam czworonogi, więc ten motyw zachęcił mnie jeszcze mocniej i cudowniej!

Ally przyjeżdża z wielkiego miasta do słodkiego i spokojnego Pine Hollow. Wiem, że ten motyw jest oklepany, i  że niemal w każdej świątecznej komedii romantycznej na Netflixie widzimy zmanierowaną lalkę, która zmienia się pod wpływem ludzi i sytuacji z nimi związanych właśnie podczas takiej podróży, ale tutaj jest to ukazane troszkę inaczej, a mnie to całkowicie odpowiada i zupełnie nie wadzi. Ważne, że miasteczko jest urocze, wciąga do swojego świata i sprawia, że chciałoby się w nim zamieszkać – a tak właśnie jest. Młoda i doświadczona przez życie Ally pragnie pomóc swoim dziadkom w prowadzeniu schroniska dla psów. To starsze pokolenie jest przesympatyczne, ich pasja i pomoc zwierzętom dodają skrzydeł, więc książka ta po prostu wciąga do swojego świata i nie chce wypuścić. Musi oczywiście pojawić się jakiś problem, który trzeba rozwiązać. W tym przypadku mamy zaserwowane wstrzymanie finansowania schroniska przez Bena, który nie jest lubiany przez mieszkańców Pine Hollow. Tak, spotkacie tutaj stereotypowe oblanie kawą i piękno ukryte w oczach, od pierwszego wejrzenia, ale Lizzie Shane zrobiła to naprawdę zmyślnie i świątecznego Grincha ubrała w idealny strój i przeszłość. Polubiłam tutaj wszystkich bohaterów, ale szczególne uznanie kieruję dla Astrid – siostrzenicy Bena. Uwielbiam takie nastolatki – pełne wartościowych marzeń.

Ta lektura to lekki powiew śniegu i pozytywna dawka emocji. To książka, która sprawia, że nagle chce się działać i spełniać czyjeś marzenia. Piękna historia z dobrymi motywami i idealnym przesłaniem. Cieszę się, że pokolorowała swoją różnorodnością moje święta Bożego Narodzenia.

Za książkę dziękujemy Domowi Wydawniczemu REBIS. 
   

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń