Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Sługa Cesarstwa" Adam Przechrzta

         Przed nami trzeci tom uwielbianego cyklu Materia Secunda - „Sługa Cesarstwa”. W tym miejscu warto wspomnieć, że cykl Materia Secunda to kontynuacja cyklu Materia Prima, który również składa się z trzech książek.     Całość opowiada głównie o losach polskiego alchemika Olafa Rudnickiego i carskiego oficera Aleksandra Samarina. Wydaje się, że stoją po dwóch stronach barykady, jednak łączy ich to, że obaj są ludźmi odważnymi i pełnymi honoru. Kiedy zagrożenie ze strony theokataratos rośnie Olaf i Samarin łączą siły i współpracują, aby chronić ludność. Współpraca przeradza się w szczerą przyjaźń. Niestety na skutek nieprzewidzianych zdarzeń Olaf zostaje przeniesiony do innego świata, który przywodzi na myśl Chiny z czasów wielkich cesarstw. I tu zaczyna się cykl Materia Secunda. W tym świecie magia jest o wiele bardziej rozwinięta a polityczne intrygi, szpiegostwo i walki o wpływy są na porządku dziennym. Zainteresowanych odsyłam do bardziej szczegółowych recenzji „Sługi Krwi” i „

Urbanista - Lucky Duck Games

 


W tym miejscu miała znaleźć się recenzja gry Cyberpunk 2077, ale niestety łatki z aktualizacjami jeszcze się nie pobrały do końca. Dla zabicia czasu sięgnąłem zatem po szybką karciankę kooperacyjną "Urbanista" - tytuł w sam raz na krótkie sesje. Zobaczmy, co się pod nim kryje?

Instrukcja jest krótka a zasady proste jak słońce - startujemy maksymalnie w cztery osoby i tasujemy talię. Każda karta jest podzielona na cztery różnokolorowe kafelki, odpowiadające rejonom miasta (handlowy, przemysłowy, mieszkalny oraz park). Współgracze otrzymują po kilka takich kart a rozgrywka polega na wykładaniu ich na stół tak, aby wspomniane rejony były jak największe. Dokładamy karty w sposób sąsiadujący, ale możemy również zakrywać wyłożone wcześniej kartoniki w części lub całości. Musimy osiągnąć wynik określony (a właściwie wylosowany) na początku gry, natomiast punkty otrzymujemy za rozmiary utworzonych rejonów oraz za zadania specjalne, premiujące konkretne kombinacje kafelków/rejonów. Możemy jednak stracić kilka oczek, jeśli w naszym mieście pojawiło się zbyt wiele dróg. I to tyle - kilkanaście minut niezobowiązującej rozrywki, w sam raz na zabiegane wieczory. Istnieje też wariant solo (wersja dla architektów-samolubów - sprawdziłem, działa) oraz kilka kart-dodatków, które nieznacznie modyfikują i utrudniają przebieg gry. Podoba mi się możliwość kombinowania z nakładaniem kart na siebie, co zdecydowanie uatrakcyjnia tworzenie korzystnych układów na stole. Nie podoba mi się za to znikoma różnorodność - karty zawierają zawsze po jednym kafelku z każdego koloru.

"Urbanista" sprawdzi się w szybkich, najlepiej czteroosobowych sesjach. Jeśli nie przeszkadza Ci symboliczne wykonanie i zasady, a chcesz na szybko zabić nudę - łykaj śmiało, sam, lub ze znajomymi.

Dziękujemy Lucky DUck Games za możliwość recenzji :) 



Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń