Przejdź do głównej zawartości

Polecane

  "Rządy X - Wolverine" to komiks, który wprowadza nas w nową erę mutantów, odważnie balansując na granicy między klasyczną akcją a nowymi moralnymi dylematami. Co ciekawe, początek nie wskazuje na to, aby czekał nas natłok zdarzeń. Zamiast tego mamy spotkanie głównego bohatera z przyjacielem, agentem CIA, Jeffem Bannisterem. Wspólnie rozliczają się z niełatwą przeszłością, wracają do bolesnych wspomnień, co szczególnie dla Logana nie jest proste. Później akcja nabiera tempa, dzieje się znacznie więcej. Mamy chociażby powrót do Madripooru, czy starcie z Drakulą i jego hordą wampirów. Dzieje się naprawdę sporo i na brak atrakcji nie możemy narzekać.  Z jednej strony mamy świetne rysunki, które doskonale oddają brutalność i złożoność postaci, z drugiej – fabułę pełną suspensu i wewnętrznych konfliktów, które rzucają nowe światło na Wolverina. Scenariusz jest dynamiczny i wciągający, oferując sporo twistów fabularnych.  Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie

Urbanista - Lucky Duck Games

 


W tym miejscu miała znaleźć się recenzja gry Cyberpunk 2077, ale niestety łatki z aktualizacjami jeszcze się nie pobrały do końca. Dla zabicia czasu sięgnąłem zatem po szybką karciankę kooperacyjną "Urbanista" - tytuł w sam raz na krótkie sesje. Zobaczmy, co się pod nim kryje?

Instrukcja jest krótka a zasady proste jak słońce - startujemy maksymalnie w cztery osoby i tasujemy talię. Każda karta jest podzielona na cztery różnokolorowe kafelki, odpowiadające rejonom miasta (handlowy, przemysłowy, mieszkalny oraz park). Współgracze otrzymują po kilka takich kart a rozgrywka polega na wykładaniu ich na stół tak, aby wspomniane rejony były jak największe. Dokładamy karty w sposób sąsiadujący, ale możemy również zakrywać wyłożone wcześniej kartoniki w części lub całości. Musimy osiągnąć wynik określony (a właściwie wylosowany) na początku gry, natomiast punkty otrzymujemy za rozmiary utworzonych rejonów oraz za zadania specjalne, premiujące konkretne kombinacje kafelków/rejonów. Możemy jednak stracić kilka oczek, jeśli w naszym mieście pojawiło się zbyt wiele dróg. I to tyle - kilkanaście minut niezobowiązującej rozrywki, w sam raz na zabiegane wieczory. Istnieje też wariant solo (wersja dla architektów-samolubów - sprawdziłem, działa) oraz kilka kart-dodatków, które nieznacznie modyfikują i utrudniają przebieg gry. Podoba mi się możliwość kombinowania z nakładaniem kart na siebie, co zdecydowanie uatrakcyjnia tworzenie korzystnych układów na stole. Nie podoba mi się za to znikoma różnorodność - karty zawierają zawsze po jednym kafelku z każdego koloru.

"Urbanista" sprawdzi się w szybkich, najlepiej czteroosobowych sesjach. Jeśli nie przeszkadza Ci symboliczne wykonanie i zasady, a chcesz na szybko zabić nudę - łykaj śmiało, sam, lub ze znajomymi.

Dziękujemy Lucky DUck Games za możliwość recenzji :) 



Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń