Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Gwiazdkozaur i Zimowa Czarownica" Tom Fletcher

 


Święta, święta i pandemia - czy jakoś tak. W tym roku przypadło mi w udziale ważne zadanie - sprawdzić, jaka książka najlepiej pokaże kilkuletniemu maluchowi czym jest magia świąt. Chociaż poszukiwania trwają, to myślę, że mam bardzo mocnego kandydata - a jest nim "Gwiazdkozaur i Zimowa czarownica"

Chłopiec imieniem Wiliam Trundle wraz z rodziną i przyjacielem Gwiazdkozaurem (wprost z zaprzęgu samego Świętego Mikołaja) ponownie musi ratować święta - a misja ta do najłatwiejszych nie należy. Dość powiedzieć, że nasz bohater widział przyszłość, która wygląda, hmm, mało świątecznie - trzeba zatem zmienić bieg wydarzeń. Drugi tom z tytułowym bohaterem spod pióra Toma Fletchera ma wszystko, czego wymagałbym od idealnej bożonarodzeniowej opowieści. Pokochają ją zarówno dzieci jak i dorośli. To historia o byciu szczęśliwym, o akceptowaniu własnych słabości, o rodzinnej miłości, o wyrozumiałości, o tęsknocie i godzeniu się ze stratą. Tak, naprawdę wiele mądrości można zaczerpnąć z tej na pozór dziecięcej przygody, napisanej przystępnym dla każdego językiem. Pełnego obrazu dopełniają wyraziste, wręcz przerysowane postacie, ułatwiające maluchom zrozumienie podziału na pozytywne i negatywne emocje. Przyczepiłbym się jedynie do polskiego przekładu, ponieważ gdzieś tam w dwóch miejscach wystąpiły widoczne błędy wprowadzające mały zamęt w wydarzeniach, ale nie warto się tym przejmować - przecież święta idą 🙂

Polecam lekturę każdemu, kto chce jeszcze mocniej poczuć magię nadchodzących świąt a przy okazji przypomnieć sobie, co tak naprawdę jest najważniejsze. W końcu lepszego momentu w tym roku już nie będzie, prawda?

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka. 


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń