Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Smak trucizny" Neil Bradbury

        Neil Bradbury podkreśla, że „Smak trucizny” nie jest poradnikiem jak kogoś otruć i nie zostać złapanym, choć na pierwszy rzut oka może za takowy uchodzić. Książka zawiera bardzo wiele szczegółów dotyczących działania i sposobu użycia popularnych trucizn uwielbianych przez autorów kryminałów.     Mamy tu omówionych jedenaście substancji przeważnie pochodzenia naturalnego, które na przestrzeni wieków służyły ludziom do różnych celów – zależnie od dawki. Z pewnością wszystkim jest znane stwierdzenie, że to dawka czyni truciznę. Wiadomo przecież o leczniczych właściwościach digoksyny, insuliny, atropiny, potasu czy arszeniku oraz o odkażających właściwościach chloru. Z tej książki dowiemy się kto i w jakich okolicznościach zastosował te związki z morderczą intencją oraz to jak udało się te osoby zidentyfikować i skazać.     Niewątpliwym walorem tej książki jest to, że w bardzo przystępny sposób zestawia wiedzę na temat trucizn. Wiedza ta może się przydać zwłaszcza osobom lubiącym k

"Amadeusz Foczka (ale z głową bobra)" Maria Sternicka-Urbanke, Justyna Sokołowska

 


Moja książkowa pasja, od jakiegoś czasu, wkroczyła na zupełnie inny poziom – bezustannie (to już chyba ogromne uzależnienie) poszukuję wartościowych książeczek dla tych najmłodszych. To jak wiele oferują nam wydawnictwa, przekracza mój budżet (chociaż na książki wydaję i tak bardzo, bardzo dużo); ale nie chodzi tutaj o budżet, ale o cudowne korzyści, jakie wnoszą w moje i Maluchów życie te wszystkie pozycje, które znajduję i doceniam. Z ręką na sercu przyznaję, że moim ukochanym wydawnictwem jest Wydawnictwo Dwie Siostry, a oferowane przez nich pozycje zawsze kradną kawałek mojego serca. To cudownie wydane, przemyślane, bardzo mądre i inspirujące książeczki.

W naszym domu zawitał ostatnio Amadeusz Foczka (ale z głową bobra). I długo z naszej wyobraźni nie ucieknie, bo już pierwsza lektura wywołała ogromną burzę mózgów. Pokochaliśmy tego bohatera tak mocno, że już teraz rysujemy fokę z główką bobra nagminnie i wszędzie :D.

Ta pozycja ma same pozytywne aspekty. Po pierwsze szata graficzna i połączenie różnych zwierzątek cieszą najmłodszych i wywołują spore zamieszanie w ich twórczej i kreatywnej odsłonie. Z ogromnym uśmiechem na twarzy można połączyć przecież niemal każde stworzonko i dodać do tej postaci odpowiednią historyjkę. Zabawa jest więc uniwersalna i ma nieskończoną ilość kombinacji. Po drugie sama historia stworzona przez Autorkę jest oryginalna, wciągająca i niesamowicie pouczająca. Najważniejsze w życiu jest to, by być sobą. Być szczęśliwym. Takie wartości powinny chwytać maluchy. Po trzecie – pomysł, który napędza kolejny pomysł. Amadeusz Foczka nie dość, że sam w sobie jest jedyny w swoim rodzaju, to angażuje do innych zadań. Już stworzyliśmy listę rzeczy do zrobienia, dzięki tej książeczce. Będziemy rysować, łączyć, drukować plakaty, lepić i śpiewać. Wszystko to zagwarantował nam ten zwierzaczek.

Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że Wydawnictwo Dwie Siostry to najlepsza możliwa opcja, w którą naprawdę warto zainwestować. Jestem niesamowicie podekscytowana faktem, że mogę znaleźć takie perełki i oferować je maluchom, bo wiem, że to idealna inwestycja w ich przyszłość i świetne urozmaicenie ich dzieciństwa. 

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Dwie Siostry.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń