Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Potwór z Bagien. Zielone piekło - recenzja

  Temat wpływu człowieka na naszą planetę, jej degradację i powolną śmierć jest ostatnio bardzo popularny. Został on również poruszony przez Jeffa Lemire w komiksie “Potwór z Bagien: Zielone piekło”.  Koniec Ziemi zbliża się coraz bardziej, a resztki ocalałych starają sie przeżyć na ostatnich skrawkach suchej ziemi. Niewątpliwie to ludzkość doprowadziła do tego stanu rzeczy dlatego Parlamenty Zieleni, Czerwieni i Rozkładu postanawiają rozprawić się z resztą ocalałych. Wysyłają w tym celu monstrum, któremu może przeciwstawić się jedynie Potwór z Bagien, który sam kiedyś służył Zieleni. “Potwór z Bagien: Zielone piekło” to kolejny tytuł z serii Black Label, czyli serii o treściach dla dorosłych. I to nie bez powodu, fabuła jest pełna przemocy, śmierci i grozy. Walki są brutalne i dynamiczne. Bez problemu można odczuć, że ich wynik przesądzi o istnieniu ludzi, widzimy, że nie jest to jedna z wielu kolejnych potyczek, po których życie będzie toczyć się dalej. Fabuła może nie jest bardzo sk

Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Tom 7. Skarb dziesięciu awatar - EGMONT

 



„Skarb dziesięciu awatar” to kolejny tom zawierający przygody Wujka Sknerusa, Kaczora Donalda oraz trójki siostrzeńców. Wydawnictwo EGMONT obdarowuje nas kolejnymi, tym razem ośmioma historiami, których autorem jest Don Rosa.

Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że jest to tom wyjątkowy. Bowiem znajduje się w nim m.in. komiks „Najlepszy prezent”, który Don Rosa stworzył na pięćdziesięciolecie powstania postaci Sknerusa. Sam autor twierdzi, że to jedna z najlepszych „skneruswych” przygód, którą stworzył. I rzeczywiście jest to opowieść, która w pełni oddaje charakter tej postaci, nawiązuje do jej przeszłości oraz pokazuje, że niekoniecznie pieniądze są jego największą słabością ;)

Rzeczywiście „Najlepszy prezent” to wysoko postawiona poprzeczka. Nie oznacza to jednak, że pozostałe opowieści to jakiś szrot rzucony na zapełnienie tomu. Druga moja ulubiona historia to tytułowy „Skarb dziesięciu awatar”. Wyprawa w poszukiwaniu zaginionego skarbu to klimat wyjęty niczym z Indiany Jonesa. Wartka akcja, ciągłe przeszkody, zagrożenie życia i wredny antagonista usilnie walczący o utrzymanie władzy.

Pozostałe historie przeniosą nas w kosmiczną podróż za (a jakżeby inaczej) bogactwem, cofną do czasów Króla Artura, czy przedstawią kolejne przygody z młodości Sknerusa. Wszystkie komiksy to naprawdę kawał ciekawych opowieści, które nie pozwoliły mi oderwać się od nich nawet na chwilę. Jedynie „Kosmiczne potwory atakują” prezentują według mnie niższy poziom i odbiegają od reszty peletonu.

Tom 7, podobnie jak poprzednie zawiera kilka smaczków jak dodatkowe okładki, kulisy powstawania konkretnych komiksów, „ester eggi” w nich zawarte czy „Życie i czasy Dona Rosy”. Już same dodatki stanowią interesującą lekturę.

„Skarb dziesięciu awatar” to pozycja obowiązkowa dla każdego fana kaczych przygód. Będzie się przy nich świetnie bawił zarówno starszy jak i młodszy czytelnik. A właśnie o to chodzi, żeby czytana pozycja sprawiała nam przyjemność.

Dziękujemy wydawnictwu EGMONT za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji

https://www.facebook.com/swiatkomiksu
https://www.facebook.com/GalaktykaCzytelnika

https://www.instagram.com/egmont_polska/
https://www.instagram.com/swiatkomiksu

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń