Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Sługa krwi" Adam Przechrzta

 


    Od pewnego czasu, systematycznie poszerzam swoje horyzonty czytelnicze o kolejnych autorów polskiej fantastyki. Zachęcona m.in. twórczością Pilipiuka i Ziemiańskiego postanowiłam rozpocząć przygodę z książkami kolejnego wychwalanego autora – Adama Przechrzty.

    Książka, którą mam za zadanie zrecenzować to kontynuacja historii zawartej w serii Materia Prima. Wychodzę z założenia, że grzechem jest zaczynać serię książek od środka, więc prędziutko zabrałam się za nadrabianie zaległości. I tak pochłonęłam  „Adepta”, „Namiestnika” i „Cień”.

    Od razu widać, że „Sługa krwi” otwiera szerszą perspektywę. Książka stanowi kontynuację losów Olafa Rudnickiego i Aleksandra Samarina, jednak rozwija duży wątek, do tej pory jedynie zarysowany. Fani Przechrzty będą zachwyceni i z pewnością nie trzeba ich zachęcać do sięgnięcia po tę pozycję. Nie będę zdradzać zbyt wielu szczegółów, żeby nie psuć zabawy. Również nowi czytelnicy mogą spokojnie zabrać się za „Sługę krwi”. W trakcie lektury, mimochodem dowiadujemy się co działo się wcześniej, więc nieznajomość poprzednich części absolutnie nie przeszkadza w odbiorze tej historii.

    Świat Przechrzty jest bardzo mocno osadzony w realiach Polski z początków dwudziestego wieku. Mamy tu carską Rosję i Polskę pod jej zaborem. Zdarzenia i postacie historyczne przeplatają się z fikcją literacką. Element fantastyczny to koniunkcja, w wyniku której w wielu większych miastach nasz świat zaczyna przenikać się z innym. Obszary, na których ma to miejsce to enklawy. Stają się one przyczółkiem dla theokataratos – niebezpiecznych, magicznych i demonicznych istot władających mocą Słów. Wraz z nimi pojawia się materia prima, która niejako jest źródłem magii i alchemii. Celem potężnych Przeklętych jest wydostanie się z enklaw i zniszczenie świata. Ludziom przyjdzie zmierzyć się z nieznaną dotąd siłą. Czy uda im się tego dokonać skoro dopiero poznają możliwości magii i materia prima?

    Nie mam pojęcia na czym polega ten fenomen, który nie pozwala przerwać czytania bez zaspokojenia swojej ciekawości. Bez opamiętania zatraciłam się w lekturze całej serii. Każda z powieści jest równie ciekawa, nie można się nimi nasycić. Niesamowity świat, rewelacyjni bohaterowie, wciągająca fabuła. Jest tu wszystko czego można chcieć od porządnej książki. Adamowi Przechrzcie przybyła kolejna fanka i gorąco polecam całą serię.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów.

Zobacz również:
- "Demony czasu pokoju" Adam Przechrzta
- "Demony zemsty. Beria" Adam Przechrzta

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń