Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars – Jango Fett: Szlak straconej nadziei - recenzja

 „Szlak straconej nadziei” to komiks, który pokazuje Jango Fetta w formie, jakiej dawno nie widzieliśmy. Historia rozgrywa się przed wydarzeniami z „Ataku Klonów” i szybko wrzuca czytelnika w świat intryg, skradzionych artefaktów i politycznych napięć. Jango z łowcy nagród staje się tu celem, a to od razu podnosi tempo i tworzy ciekawy punkt wyjścia do całej opowieści. Scenariusz Ethana Sacksa jest prosty, ale dobrze ułożony. Mamy dynamiczne sekwencje walk, pościgi, ale też momenty, w których widać, że życie łowcy nagród to nie tylko blaster i zbroja. Komiks stara się pokazać Jango jako postać bardziej złożoną — nieprzesadnie, ale na tyle, by lektura była bardziej angażująca. Całość uzupełniają rysunki Luke’a Rossa i Willa Slineya. Kadry są czytelne, dobrze skomponowane, a styl świetnie oddaje klimat klasycznych historii ze świata Star Wars. Dużym plusem jest również to, że mimo znanych postaci komiks nie wydaje się przewidywalny. Zdrady, zmieniające się sojusze i szybkie zwroty ...

"Rzeki płyną, jak chcą" Ałbena Grabowska

 


Pani Ałbeno – po takim zakończeniu, zadaję pytanie! Kiedy kolejna część? Mam nadzieję, że już wkrótce, bo nie mogę się doczekać. „Rzeki płyną, jak chcą” były dla mnie czytelniczą ucztą.

To przejmująca opowieść o pokoleniu trzech kobiet, które zmagają się z trudami, jakie przynosi wojna. Klara, Róża i Amelia, różnią się od siebie diametralnie. Każda ma inny cel w życiu, inny charakter i podejście do wielu poważnych kwestii.  Ich historie tak odmienne, łączą się i bardzo wciągają czytelnika do swojego świata. Pokochałam je całym sercem – tak jak zapewnia nas opis z tyłu książki.

Nie mogę zbyt wiele tutaj zdradzić, by nie psuć Wam tej czytelniczej uczty. Nastawcie się na piękną, skomplikowaną, przejmującą, wzruszającą, ciepłą i zarazem smutną przygodę. Weźcie pod uwagę, że nie odłożycie tej pozycji, tak bardzo będziecie chcieli poznać jej dalsze koleje. Dodatkowo odczujecie kompletną pustkę na samym końcu – to otwarte zakończenie, zachęcające do lektury kolejnych tomów.

Nie oglądałam „Stulecia winnych”, ale jeśli powstanie ekranizacja tej książki, z zapartym tchem i z ogromną chęcią obejrzę, by sprawdzić, jak moja wyobraźnia wykreowała przedstawiony przez Panią Grabowską świat. 

Za książkę dziękujemy Domowi Wydawniczemu REBIS.

Zobacz również:
- "Matki i córki" Ałbena Grabowska

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń