Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wolverine: Broń X - recenzja

  „Broń X” to komiks opowiadający o tym, jak Wolverine stał się tym, kim jest – człowiekiem z adamantowymi pazurami i niezniszczalnym szkieletem. Ale to nie jest przyjemna, bohaterska opowieść. To mroczna i ciężka historia o tym, jak ktoś został złamany i przerobiony w laboratorium na narzędzie do zabijania. Większość akcji dzieje się w jednym miejscu – tajnym ośrodku, gdzie naukowcy testują różne rzeczy na Loganie. Nie ma tu wielu efektownych walk ani kolorowych superzłoczyńców. Zamiast tego mamy eksperymenty, ból i chaos w głowie bohatera. Momentami czyta się to jak thriller o szalonych naukowcach. Rysunki są mroczne, dużo tu cieni, ciemnych kolorów i zbliżeń na twarz Wolverine’a, który coraz bardziej traci kontrolę. Styl graficzny nie każdemu się spodoba, ale dobrze oddaje klimat klaustrofobii i szaleństwa. To komiks bardziej dla starszego czytelnika – kogoś, kto zna postać Logana i chce zobaczyć, co go ukształtowało. Nie jest to lektura lekka ani szybka. Trzeba trochę cierpl...

"Mleko matki" Nora Ikstena

 


Bardzo wzruszająca pozycja. To książka, która według mnie posiada niesamowitą ilość głębi interpretacyjnych. Czuję, że nie jestem w stanie dokładnie przedstawić o czym jest – bo jej forma i przesłanie są bardzo intymne. Każdy Czytelnik na swój sposób może wejść w jej wnętrze i przekonać się, jak wiele „Mleko matki” może zdziałać w ludzkim sercu. Nie jest to łatwa lektura, czytałam ją długo, dozując sobie powolutku, by łapać dłuższe oddechy – by o niej myśleć i wracać. Wracałam wciąż, miałam też chwile zastoju, bo było mi ciężko. Wciąż jednak pamiętałam, jak bardzo wpływa na moją osobę. To świetna pozycja, o której nie potrafię konstruktywnie mówić. To międzypokoleniowa historia. To obraz wojny. To pokolenia kobiet. To siła woli człowieka. To walka o wszystko i o nic. To lista marzeń. To studium przekonań. To obraz straty. To przyjaźń, miłość, nadzieja i niesamowita odwaga. To trudna sztuka przebaczenia. To matka i córka.

Jestem emocjonalnie zgnieciona. Sięgnę po „Mleko matki” jeszcze raz, by więcej zrozumieć. Zrobię to jednak za jakiś czas, gdy złapię oddech.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Sonia Draga.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń