Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

Venom tom 1 - EGMONT

 


Eddie Brock i jego „drugi” nie mają łatwego życia. Niestety nic nie wskazuje żeby miało się to poprawić. Coś złego dzieje się z symbiontem Eddiego, Venom ewidentnie wariuje, a to nie wróży niczego dobrego. Jak szybko się okazuje, ma na to wpływ pradawna siła, która ma ogromny wpływ na symbionty. Eddie i Venom muszą sobie z tym poradzić, jednak nie obędzie się tu bez ofiar oraz trudnych, życiowych decyzji.

Duża część historii skupiona jest na relacji Eddie – Venom, tym jak radzą sobie z trudnościami oraz jakie emocje towarzyszą naszej dwójce podczas popadania w obłęd symbionta. I wyszło to genialnie, czytelnik dosłownie wczuwa się w emocje, które targają głównymi bohaterami, czuje wagę wyborów, które bohaterowie podejmują. Trudna relacja głównych bohaterów jest mocno wyeksponowana, jednak nie przerysowana, a wydarzenia zachodzące na kartach komiksu, mają ogromny wpływ na dalszy rozwój tej relacji. Wszystko ma tutaj swój cel i swoje konsekwencje. Poznawanie przyczyny obłędu Venoma, ma wpływ nie tylko na samego symbionta, ale również na życie Brocka i to nie tylko ze względu na ich „współistnienie”.


Sama historia to również zaleta komiksu. Nie jest to tylko walka z antagonistą jak często bywa w komiksach typu „superhero”. Poza walką, autorzy odkryli wiele kart z życia Eddiego, często szokujących i zaskakujących. Również historia Venoma i innych symbiontów została tutaj rozbudowana i uzupełniona. Prawda o pochodzeniu symbiontów niesie ze sobą wiele mroku i przemocy. I taki jest też klimat opowiedzianej historii. Może atmosfera horroru to za dużo powiedziane, jednak bywają tutaj ciężkie momenty, które mogą przyprawić o dreszcze.

Na pochwałę zasługuje również warstwa wizualna najnowszego Venoma. Mrok, ból i cierpienie po prostu wylewa się z kadrów komiksu. Zastosowana kolorystyka buduje odpowiedni klimat, ilustracje są dynamiczne i doskonale pasują do opowiadanej historii.


Venom, to komiks, który pochłonął mnie na dobre. Przedstawione historie zarówno dotycząca antagonisty jak i relacji głównych bohaterów są ciekawe, interesujące i angażują czytelnika w przedstawiony, mroczny klimat wręcz wylewa się z każdego kadru. Dowodem na to niech będzie fakt, że to chyba najlepszy komiks, który czytałem w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W zasadzie nie mam do czego się przyczepić, a mogę jedynie zaproponować  Wam lekturę tego zeszytu!

Dziękujemy wydawnictwu EGMONT za udostępnienie komiksu do recenzji

https://www.facebook.com/swiatkomiksu
https://www.facebook.com/GalaktykaCzytelnika

https://www.instagram.com/egmont_polska/
https://www.instagram.com/swiatkomiksu

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń