Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Alicja" Christina Henry

 


    Powieść „Alicja” Christiny Henry luźno nawiązuje do znanej wszystkim „Alicji z Krainy Czarów” autorstwa Lewisa Carrolla. Jak w oryginale występuje tu Królik, czy Gąsienica, są też zmniejszające ciastka i powiększający eliksir. Tylko to nie jest wersja dla dzieci.

    Tytułowa Alicja to dziewczyna, która spędziła ostatnie 10 lat swojego życia zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Dziewczyna niewiele pamięta z wydarzeń, przez które rodzina uznała ją za szaloną. Tylko ból, krew i Królika. W tym mrocznym i beznadziejnym miejscu jej jedynym towarzyszem niedoli był Topornik – pacjent z sali obok.

    Kiedy pewniej nocy w szpitalu wybucha pożar, oprócz Alicji i Topornika, na wolność wydostaje się ktoś jeszcze – tajemniczy Dżaberłak. Aby powstrzymać go przed odzyskaniem pełni mocy i wymordowaniu niewinnych Alicja i Topornik wyruszają w niebezpieczną podróż ulicami Starego Miasta. Chcą znaleźć sposób na ponowne uwięzienie Dżaberłaka. Okazuje się, że aby tego dokonać muszą najpierw stawić czoła demonom ze swej przeszłości.

    W świecie wykreowanym przez Christinę Henry rzeczywistość miesza się z czarami. Niekiedy efekt jest naprawdę psychodeliczny. Czasami zastanawiałam się, czy te wydarzenia to nie wytwór szalonej wyobraźni. Podczas podróży bohaterowie są świadkami wielu okrucieństw. Są one opisane bardzo sugestywnie, dlatego nie da się nad nimi przejść obojętnie. Chwilami miałam ochotę przestać czytać. Jednak ciekawość zwyciężała i nie żałuję. Jedyne, co było trochę rozczarowujące to zakończenie. Miałam wrażenie, że autorka poświęciła mu zbyt mało uwagi na kilku ostatnich stronach. Pragnęłam, aby to było mocne uderzenie i tu się zawiodłam. Nie powiedziałabym też, że to horror, raczej krwawy thriller z elementami fantasy. Warto też docenić ilustracje, które w moim odczuciu doskonale pasowały do nastroju i potęgowały go. W ogólnym rozrachunku cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę książkę. To naprawdę ciekawy retelling, na który warto poświęcić kilka wieczorów.

 

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń