Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Przedwieczni - recenzja

 Kiedy sięga się po „Przedwiecznych”, można mieć obawy: grupa herosów, których początki sięgają początków ludzkości, a nad nimi wszystkimi unoszą się Celestianie – brzmi jak coś bardzo odległego i trochę przekombinowanego. Tymczasem Kieron Gillen udowadnia, że da się z tej mitologii wycisnąć historię świeżą, dynamiczną i naprawdę wciągającą. Fabuła startuje od mocnego uderzenia: Przedwieczni budzą się na nowo, ale szybko okazuje się, że ich świat nie jest już taki, jaki znali. Ktoś z ich własnych szeregów zdradził i dopuścił się morderstwa – a to wśród istot praktycznie nieśmiertelnych brzmi jak absolutne bluźnierstwo. Zaczyna się śledztwo, w którym Ikaris, Sersi i reszta ekipy muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, ale też z pytaniami o sens swojego istnienia. Czy mają chronić ludzi, czy raczej są tylko narzędziem w rękach potężniejszych istot? Najfajniejsze jest to, że Gillen nie robi z bohaterów pomników. Owszem, mają moce, które wykraczają poza ludzką wyobraźnię, ale kłócą s...

"Licząc gwiazdy" Urszula Jaksik

 


"Licząc gwiazdy"
Urszula Jaksik
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2020 

Nie wiem jak u Was, ale ja mam za oknem ewidentną jesień. Leje jak z cebra, wieje szalenie mocno, a ja uaktywniłam już wszystkie jesienne gadżety. Lampioniki, świeczki, kocyki – wróciłyście do łask. Litrowy kubek na ulubioną herbatę i jeden wieczór z „Licząc gwiazdy” – była to cudowna przygoda. Idealna na odchodzące lato.

Ta książka to historia, która łapie za serce. Jest taka bliska, prawdziwa, odpowiednio skomponowana, swojska i nieprzesadzona. Jej lektura oczyszcza czytelniczą duszę – bo warto łapać chwile, warto gonić za marzeniami, mimo tak wielu zaskakujących kłód pod nogami. Nigdy nie jest za późno na uśmiech, szczerą rozmowę, uczucia i walkę z samotnością. Zawsze jest iskierka nadziei, która świeci i rozpala, by działać, zdobywać, próbować i chcieć być sobą. Czasem trzeba postawić wszystko na jedną kartę. Choć nie należę do osób ryzykujących, wiem, że warto się przełamać  i próbować, próbować, próbować :) Myślę, że dla wielu z Was - osób, które doceniają literaturę obyczajową, będzie to ciepła opowieść, która rozgrzeje Was do działania i podejmowania właściwych decyzji.

Główna bohaterka - Magda, wraca wraz ze swoim synem do Polski. Wiele nowych dróg, drogowskazów i zakrętów przed nią. Bilet z Islandii na stare śmieci to dla niej wehikuł czasu. Trudno jest jej jednak zdecydować, czy chce zniknąć w przeszłości, żyć teraźniejszością, czy lecieć z nowymi planami w przyszłość. Bycie w wielu miejscach jednocześnie nie wchodzi w grę, a szkoda. Madzia czuje się przeokropnie samotna. Jej mąż – Konrad, jest bezustannie nieobecny. Choć jego starania zasługują na uznanie, to liczy się jednak bliskość, pomocna dłoń i bycie obok. Najzwyklejsze potrzeby zostają tutaj zachwiane, co sprawia, że kobieta jest zagubiona. W tym worku ze znakami zapytania i wątpliwościami znajduje się Michał. Przecudowny Michał!

Oprócz miłosnych zmagań, Magda stawia czoła rodzinnym sekretom. Czuje potrzebę odnalezienia swoich korzeni i tym sposobem własnego ja, o które walczy na każdym kroku. „Licząc gwiazdy” to jej poszukiwanie szczęścia, odkrywanie siebie i podążanie własną drogą – trudną, ale jedyną w swoim rodzaju.

Uwielbiam od czasu do czasu zatopić się w lekkim piórze i wciągającej fabule. Kocham czuć wypieki na twarzy i kibicować bohaterom, z którymi zdążyłam się zżyć i zacząć im kibicować. Do tego gwarantuję Wam, że autorka nauczy Was, że to, co posiadacie, jest niewyobrażalnie ważne. Czasem mało potrzeba do szczęścia, a my błądzimy w poszukiwaniach zbyt wielu atrakcji, mając spokój na wyciągnięcie ręki.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.

 

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń