Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

"Licząc gwiazdy" Urszula Jaksik

 


"Licząc gwiazdy"
Urszula Jaksik
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2020 

Nie wiem jak u Was, ale ja mam za oknem ewidentną jesień. Leje jak z cebra, wieje szalenie mocno, a ja uaktywniłam już wszystkie jesienne gadżety. Lampioniki, świeczki, kocyki – wróciłyście do łask. Litrowy kubek na ulubioną herbatę i jeden wieczór z „Licząc gwiazdy” – była to cudowna przygoda. Idealna na odchodzące lato.

Ta książka to historia, która łapie za serce. Jest taka bliska, prawdziwa, odpowiednio skomponowana, swojska i nieprzesadzona. Jej lektura oczyszcza czytelniczą duszę – bo warto łapać chwile, warto gonić za marzeniami, mimo tak wielu zaskakujących kłód pod nogami. Nigdy nie jest za późno na uśmiech, szczerą rozmowę, uczucia i walkę z samotnością. Zawsze jest iskierka nadziei, która świeci i rozpala, by działać, zdobywać, próbować i chcieć być sobą. Czasem trzeba postawić wszystko na jedną kartę. Choć nie należę do osób ryzykujących, wiem, że warto się przełamać  i próbować, próbować, próbować :) Myślę, że dla wielu z Was - osób, które doceniają literaturę obyczajową, będzie to ciepła opowieść, która rozgrzeje Was do działania i podejmowania właściwych decyzji.

Główna bohaterka - Magda, wraca wraz ze swoim synem do Polski. Wiele nowych dróg, drogowskazów i zakrętów przed nią. Bilet z Islandii na stare śmieci to dla niej wehikuł czasu. Trudno jest jej jednak zdecydować, czy chce zniknąć w przeszłości, żyć teraźniejszością, czy lecieć z nowymi planami w przyszłość. Bycie w wielu miejscach jednocześnie nie wchodzi w grę, a szkoda. Madzia czuje się przeokropnie samotna. Jej mąż – Konrad, jest bezustannie nieobecny. Choć jego starania zasługują na uznanie, to liczy się jednak bliskość, pomocna dłoń i bycie obok. Najzwyklejsze potrzeby zostają tutaj zachwiane, co sprawia, że kobieta jest zagubiona. W tym worku ze znakami zapytania i wątpliwościami znajduje się Michał. Przecudowny Michał!

Oprócz miłosnych zmagań, Magda stawia czoła rodzinnym sekretom. Czuje potrzebę odnalezienia swoich korzeni i tym sposobem własnego ja, o które walczy na każdym kroku. „Licząc gwiazdy” to jej poszukiwanie szczęścia, odkrywanie siebie i podążanie własną drogą – trudną, ale jedyną w swoim rodzaju.

Uwielbiam od czasu do czasu zatopić się w lekkim piórze i wciągającej fabule. Kocham czuć wypieki na twarzy i kibicować bohaterom, z którymi zdążyłam się zżyć i zacząć im kibicować. Do tego gwarantuję Wam, że autorka nauczy Was, że to, co posiadacie, jest niewyobrażalnie ważne. Czasem mało potrzeba do szczęścia, a my błądzimy w poszukiwaniach zbyt wielu atrakcji, mając spokój na wyciągnięcie ręki.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.

 

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń