Krasnoludy, tom 7. Derdhra z Bractwa Monety - recenzja
„Derdhra z Bractwa Monety” to kolejna odsłona mrocznej sagi osadzonej w uniwersum Akwilonu, stworzonego przez duet francuskich scenarzystów – Jean-Luca Istina i Nicolasa Jarry'ego. Jak to zwykle przy “Krasnoludach” za scenariusz odpowiedzialny jest Jarry, który niejednokrotnie udowodnił, że potrafi zaskoczyć czytelnika intrygami, podstępami i skomplikowaną siecią zależności politycznych. W tej historii to właśnie “intryga” jest słowem-kluczem. Fabuła podąża za losami - znanego już z wcześniejszego tomu - Ordo, byłego zabójcy z Bractwa Monety, który postanowił spalić archiwa swojej organizacji, by uwolnić świat od władzy chciwych kupców i bankierów. Jednak ta decyzja nie przeszła bez echa – przez piętnaście lat Ordo zmuszony jest uciekać, ścigany przez swoich dawnych towarzyszy. Tom 7 przynosi ostatnie akordy i konkluzję losów Ordo… A zarazem wprowadza na scenę akwilońskich dziejów - królową intryg - krasnoludzicę Derdhrę. Historia opisana w tomie 7 jest pełna napięcia, brutalnych
Komentarze
Prześlij komentarz