Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

"Dama z wahadełkiem" Paulina Kuzawińska


"Dama z wahadełkiem"
Paulina Kuzawińska
Wydawnictwo Lira
2019

Długo chodziła za mną ta książka. Tajemniczy wiktoriański dom na Wzgórzu Mgieł – czy nie brzmi to zachęcająco? Nastawiłam się na przygodę w konkretnym klimacie, na powiew oryginalnej fabuły i ciarki na plecach. Liczyłam na to, że zostanę konkretnie zahipnotyzowana. I troszkę się pomyliłam. Może zbyt wysoko postawiłam poprzeczkę, może zbyt intensywnie sugerowałam się opinią bliskich mi osób? Zachwyciła mnie sama końcówka, zaś droga, która do niej prowadziła, charakteryzowała się czymś innym niż moje wyobrażenia.

Nie twierdzę jednak, że nie warto po to dzieło sięgać. Jak już wspominałam, większa część bliskich mi osób, bardzo zachwalała owy tytuł. Mamy tutaj epokę seansów spirytystycznych, czyli epokę niewyjaśnionych sytuacji. W takich czasach przyszło żyć głównej bohaterce, która przyjeżdża na Wzgórze Mgieł, by leczyć swoje zranione serce. I tutaj od razu muszę wspomnieć, że otrzymałam zbyt dużo wątków romantycznych. Nastawiłam się na inny odbiór i na mocniejszą historię. W tajemniczych okolicznościach, podczas jednego z seansów, ginie jedna z uczestniczek. Teraz jeszcze jedno delikatne rozczarowanie – chciałam czuć strach – ogrom strachu – czego tutaj mi zabrakło. Myślałam, że będę obawiać się postaci z zaświatów albo brutalnego mordercy, a okazuje się, że przewidziałam końcówkę zbyt szybko. Język, sam pomysł i zamysł autorki naprawdę stoją na wysokim poziomie, tylko jak dla mnie, zbyt dużo było tutaj dramatów, które troszkę wytrącały mnie z równowagi. Nie chcę być aż tak krytyczna, chciałabym, żebyście dobrze mnie zrozumieli – mój odbiór wynika z mojego nastawienia, które wykreowane było z zupełnie innej perspektywy. Dom lady Hortense, nieprzenikniony Gabriel, zagadka, miejsce otoczone wrzosowiskiem, miłość i zbrodnia zagubione gdzieś we mgle – wszystko to przyciąga i jest ciekawe.

By dodać tutaj troszkę optymizmu,  obiecuję, że po „Damę ze szmaragdami” sięgnę w ciemno, z otwartym umysłem, bez zbędnych oczekiwań. 

Cykl "Madeline Hyde":
1) "Dama z wahadełkiem" 
2) "Dama ze szmaragdami"

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń