Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Cień judasza" Anna Kusiak

 


Recenzja przedpremierowa.
Premiera: 16.03.2021

Kolejny kryminał na mojej czytelniczej drodze. Mam nadzieję, że nie macie dość, kiedy już po raz kolejny staram się Was zachęcić do czytania tytułu z tej kategorii. Lubię tajemnicę, dobrze skonstruowanych bohaterów i ciekawie poplątane ze sobą motywy działania na różnych płaszczyznach i w odmiennych sytuacjach. „Cień judasza” rozszyfrowałam dość szybko, ale bawiłam się naprawdę dobrze. Pani Anna Kusiak stworzyła mocną historię z krwi i kości. Nie mogłam odłożyć książki – a to jeden z najważniejszych elementów w kategoryzowaniu mojej kryminalnej przygody.

Czuję się dopieszczona, kiedy historia prowadzona jest kiedyś i teraz. Dwie linie czasowe pozwalają, według mnie, bardziej zaangażować się czytelnikowi w całość. To „kiedyś” w tym przypadku to lipcowa noc i typowo wiejski festyn z muzyką disco polo. Dawniej to były imprezy – tańce do białego rana, inna rzeczywistość, inni ludzie, ale… to samo zło czające się w człowieku. Osiemnastoletnie kuzynki Klaudia i Aneta mają przed sobą piękna przyszłość – są młode i wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Do domu wraca jednak tylko Klaudia. Zwłoki drugiej dziewczyny zostają odnalezione po jakimś czasie. Śledztwo zostaje umorzone. A jak to na wsi bywa, ludzie snują domysły, osądzają i sami stawiają wyroki.

To „teraz” jest odbiciem przeszłości. Każda teraźniejszość odczuwa siłę działania dawnych zbiegów okoliczności, napotkanych ludzi czy decyzji. Takie piętno, od którego ciężko jest się uwolnić. Klaudia na nowo musi poradzić sobie ze wspomnieniami, kiedy wraca na stare śmieci, ze względu na śmierć matki. Idzie śladami dawnych tragedii i ciężko jest jej odnaleźć się w tej starej czasoprzestrzeni. Rozdrapuje rany, widzi wzrok sąsiadów i rodziny, która została w świecie domysłów, wyroków bez pokrycia i pragnie jak najszybciej uporać się ze sprawami, by móc wyjechać z miejsca, które kojarzy się tylko z problemami, smutkiem i tajemnicą. Główna bohaterka jednak wpada w wir znaków zapytania i pragnie poznać prawdę – najbardziej okrutną i przykrą.

Jeśli miałabym jednym słowem określić książkę Pani Anny Kusiak to byłoby nim tajemnica. Jest ona w sercach bohaterów, w domu Klaudii, w całej historii. Czuć w tej historii zapach starych problemów i trud, jaki ponosi główna bohaterka, by zacząć życie na nowo, zapominając o tym, co nazywa się demonami przeszłości. I powiem Wam, że to debiut literacki. Trudno w to uwierzyć, ale cieszę się, bo liczę na to, że „Cień judasza” zdobędzie same pozytywne opinie, co stanie się katalizatorem do powstania kolejnej książki Autorki, po którą sięgnę z ogromną chęcią.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń