Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Czarna Góra - Andrzej Pilipiuk - Fabryka Słow

 


Recenzja przedpremierowa.
Premiera: 24.02.2021

Książki Andrzeja Pilipiuka, Wielkiego Grafomana, jak sam siebie nazywa, to moja topka corocznych oczekiwań. Za każdym razem, gdy słyszę o kolejnej nowości spod jego pióra, zastanawiam się jakie historie tym razem zaserwuje nam autor.

Tym razem otrzymaliśmy pięć opowiadań w typowym dla Pilipiuka stylu. Dlatego możecie spodziewać się sporej dawki przygody, historycznych zagadek oraz mnóstwa akcji. Cieszy również obecność stałych bywalców historii wykreowanych przez autora – Pawła Skórzewskiego oraz Roberta Storma. Zresztą są oni bohaterami dwóch, moim zdaniem najlepszych opowiadań w najnowszym zbiorze.

Pierwsze z nich to tytułowa „Czarna Góra”, w której poznajemy losy młodego Pawła Skórzewskiego, gdy jeszcze mógł pomarzyć o karierze lekarskiej. Całkiem przypadkowo trafia on na tajemniczą mapę, przypuszczalnie wskazującą złoże złota. W trakcie swojej wyprawy bohater nie tylko zmierzy się z trudami wydobycia kruszcu lecz również z niezwykle ciężką, nieopisaną do tej pory chorobą. Historia jest niezwykle ciekawa i wciąga od pierwszych stron, a do tego możemy poznać nieznaną do tej pory część życiorysu bohatera.

Drugie opowiadanie to „Dwie czaszki”, w którym Robert Storm poszukuje tytułowych czerepów. Przygody Storma należą do moich ulubionych ze względu m.in. na masę ciekawostek historycznych, które przewijają się w trakcie opisywanych wydarzeń oraz specyficzne podejście do życia oraz sposób myślenia głównego bohatera. Wszystko to znajdziemy i w tym opowiadaniu. Jako fan Storma byłem zachwycony przedstawioną historią.

Niestety drugie opowiadanie z Robertem w roli głównej - „Decha”, już tak bardzo mnie nie zachwyciło. Czegoś mi w nim brakuje, kolejne etapy poszukiwań są posklejane jakby na siłę. Nie twierdzę, że opowiadanie jest złe, jednak daleko mu do poziomu pozostałych historii.

Jako ciekawostkę wspomnę, że głównym bohaterem jednego z opowiadań jest Antonio Knot. To już kolejna historia z tą postacią. Ciekaw jestem jak rozwinie się jego historia. Wydaje mi się, że postać ta ma spory potencjał. Zobaczymy co przyniesie przyszłość i wena Andrzeja Pilipiuka ;)

„Czarna Góra” to kolejny fascynujący zbiór Wielkiego Grafomana. 400 stron wspaniałych przygód zapewnia nam dobrze spędzony czas, jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana Pilipiuka, a zarazem idealny zbiór na rozpoczęcie przygody nowego czytelnika z tym autorem. Autor pokazuje nam, że ma jeszcze niejednego asa w rękawie i nie waha się ich używać przy okazji każdego nowego tomu. Podobnie jest i tym razem. „Czarna Góra” zachwyca, wciąga i pozostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury.

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji.

Zobacz również:
- "Karpie bijem" Andrzej Pilipiuk 
- "Zły las" Andrzej Pilipiuk
- "Upiór w ruderze" Andrzej Pilipiuk





Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń