Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wolverine: Broń X - recenzja

  „Broń X” to komiks opowiadający o tym, jak Wolverine stał się tym, kim jest – człowiekiem z adamantowymi pazurami i niezniszczalnym szkieletem. Ale to nie jest przyjemna, bohaterska opowieść. To mroczna i ciężka historia o tym, jak ktoś został złamany i przerobiony w laboratorium na narzędzie do zabijania. Większość akcji dzieje się w jednym miejscu – tajnym ośrodku, gdzie naukowcy testują różne rzeczy na Loganie. Nie ma tu wielu efektownych walk ani kolorowych superzłoczyńców. Zamiast tego mamy eksperymenty, ból i chaos w głowie bohatera. Momentami czyta się to jak thriller o szalonych naukowcach. Rysunki są mroczne, dużo tu cieni, ciemnych kolorów i zbliżeń na twarz Wolverine’a, który coraz bardziej traci kontrolę. Styl graficzny nie każdemu się spodoba, ale dobrze oddaje klimat klaustrofobii i szaleństwa. To komiks bardziej dla starszego czytelnika – kogoś, kto zna postać Logana i chce zobaczyć, co go ukształtowało. Nie jest to lektura lekka ani szybka. Trzeba trochę cierpl...

Sztych - Roman Kulikow - Fabryka Słów

 


Kapitan Aleksiej Siennikow nie ma dobrych wspomnień z Zony. Niestety, przewrotny i okrutny los spowodował, że wbrew własnej woli musiał do niej wrócić. Co gorsza, po spotkaniu z Kontrolerem powróciły jego najgorsze koszmary. W znienawidzonym terenie pozostał sam z dwójką generałów, którzy doznali amnezji. Kapitanowi nie pozostaje nic innego jak wziąć sprawy w swoje ręce i wyprowadzić całą trójkę poza Zonę.

Autor podszedł do tej powieści w zupełnie inny sposób niż się spodziewałem. Historia, w której bohaterowie walczą o życie w niebezpiecznym terenie, czas ucieka nieubłaganie, a z każdej strony zaczyna przybywać coraz więcej niebezpieczeństw... napisana jest bardzo humorystycznie! Ma to miejsce za sprawą często absurdalnych poczynań dwójki generałów z amnezją. Ich pilnowanie i kontrolowanie nie jest proste dla Kapitana, niejednokrotnie błędy i niezdyscyplinowanie dwójki wojskowych przynosi dziwne i niebezpieczne sytuacje. U czytelnika wywołują one głównie uśmiech na ustach, jednak Aleksiejowi nie jest wtedy do śmiechu. Paradoksalnie, wszystkie te sytuacje doprowadzają do przemiany bohatera, zmiany jego postępowania i spostrzegania świata.

Jednak nie myślcie, że „Sztych” to jedynie wesoła historyjka o podróży przez Zonę. Tytuł ten to również mnóstwo akcji i sytuacji, które potrafią przynieść chwile grozy. Tak, autor doskonale wyważył styl opisów do przedstawionych wydarzeń. Nie raz jeżył się włos na głowie, odczuwałem niepewność tego, co się za chwilę wydarzy oraz cierpliwie czekałem na to, co za chwilę wyłoni się z mroku. Autor w powieści idealnie wyważył ilość grozy oraz elementów humorystycznych, tak że świetnie ze sobą współgrają, mimo że w moim odczuciu ten drugi aspekt nie powinien tutaj w żaden sposób pasować.

Przyznam, że atmosfera Zony i historie w niej opisane nigdy nie należały do moich ulubionych i często chętniej sięgałem po inne klimaty. „Sztych” odwrócił moje odczucia do góry nogami. Tytuł po prostu wciąga i nie pozwala z niego uciec, chce się po prostu więcej i więcej. Michał Gołkowski stwierdził, że jest to najlepsza książka jaką tłumaczył i nie ma się co dziwić, ponieważ tytuł ten to kawał dobrej historii, która na długo zostanie w Waszej pamięci!

Dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji.


Tom 1 Więzy Zony

Tom 2 Sztych

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń