Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

„Świąteczne tajemnice. Najlepsze świąteczne opowieści kryminalne. Tom II ” Otto Penzler

 



    W tym roku Otto Penzler powraca z kolejnym tomem „Świątecznych opowiadań”. To już drugi zbiór kryminalnych opowiadań, których cechą wspólną jest czas akcji – Boże Narodzenie.

    Tak jak w pierwszym tomie również tutaj każde opowiadanie poprzedzone jest krótką notką na temat autora, przebiegu jego kariery lub okoliczności powstania danego opowiadania. Poszczególne tytuły posegregowane są na przerażające, zaskakujące, współczesne, zagadkowe i klasyczne. Tak więc wybór jest spory i z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie.

    Muszę przyznać, że ten zbiór wydał mi się jeszcze bardziej interesujący i wciągający niż poprzedni. Niemal każde opowiadanie miało w sobie to coś, co sprawia, że lektura staje się czystą przyjemnością. Osobiście najbardziej spodobało mi się opowiadanie „Figury woskowe” i „Herbata z mlekiem”. Mimo tego, że Otto Penzler wybrał opowiadania mniej znanych autorów to i tak trzymały bardzo dobry poziom. Obawiałam się, że być może wszystkie najlepsze propozycje zostały już przytoczone w tomie pierwszym jednak okazało się, że jest jeszcze ciekawiej.

    Bardzo miło spędziłam czas na tej lekturze tym bardziej, że stanowił on wytchnienie dla przedświątecznego rozgardiaszu. Do tego forma krótkich opowiadań doskonale się sprawdza do czytania „z doskoku”. Po cichu liczę, że w przyszłym roku Otto Penzler zaproponuje kolejny zbiór opowiadań, po który z przyjemnością sięgnę. Z czystym sumieniem polecam „Świąteczne tajemnice”.

Dziękujemy za zaufanie Wydawnictwu Zysk i S-ka.

 

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń