Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Powrót trzech caballeros

 


Znowu przyszła pora na recenzję wychwalanego przeze mnie cyklu "Wujek Sknerus i Kaczor Donald". Jeśli ktoś nie wie, jakim jestem wielkim fanem Dona Rosy, to odsyłam go do poprzednich recenzji - wiadomo, że komiksy z tego zbioru to prawdziwy rarytas dla "kaczkofana".

Co dostaliśmy tym razem? Zachowując chronologię, w Tomie 9. otrzymujemy 8 kolejnych opowieści z lat 1999-2002, w tym sporo z nich powstało z okazji różnych jubileuszy. I tak - komiks opowiadający o pierwszym wynalazku Diodaka i powstaniu Wolframika? Jest. Historia bazująca na musicalu z Donaldem z 1945 roku, zawierająca zapis nutowy, abyś mógł sobie podśpiewać z bohaterami? Jest. Uzupełnienie podróżniczej sagi Sknerusa o pobyt w Panamie i spotkanie ze starym znajomym Teodorem Rooseveltem na placu budowy pewnego słynnego kanału? Jest. Rocznicowa opowieść o Braciach Be, będąca dosłownie wycieczką po wszystkich piętrach skarbca? Jest (w załączeniu jest nawet "blueprint", czyli projekt architektoniczny ze szczegółami!). Dwunastostronicowy humorystyczny komiks "o niczym", bez historycznych szczegółów i odniesień do Barksa, stworzony jako nudny przerywnik między kolejnymi przygodowymi epopejami, który okazał się jednym z najlepszych, jakie czytałem 20 lat temu w "Kaczorze Donaldzie"? Też jest. Podziwiam zdolność Dona Rosy do tworzenia "czystego złota", czy to poprzedzonego miesiącami przygotowań w bibliotece, czy też od niechcenia. Jak sam stwierdza w obszernych komentarzach (zawsze chętnie tam zaglądam po lekturze, fantastyczny musi być z niego człowiek): "...wymieniam tu pewne elementy, które są w pełni autentyczne, aby pokazać jak szalenie wierne faktom są te komiksy, po prostu dlatego, że sprawia mi to frajdę".

I cóż więcej mogę dodać? Wyczekujcie domknięcia tej znakomitej serii - tom dziesiąty w drodze!

Top 3: "Najeźdźcy", "Pierwszy wynalazek", "Korona krzyżowców".


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń