Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Smak trucizny" Neil Bradbury

        Neil Bradbury podkreśla, że „Smak trucizny” nie jest poradnikiem jak kogoś otruć i nie zostać złapanym, choć na pierwszy rzut oka może za takowy uchodzić. Książka zawiera bardzo wiele szczegółów dotyczących działania i sposobu użycia popularnych trucizn uwielbianych przez autorów kryminałów.     Mamy tu omówionych jedenaście substancji przeważnie pochodzenia naturalnego, które na przestrzeni wieków służyły ludziom do różnych celów – zależnie od dawki. Z pewnością wszystkim jest znane stwierdzenie, że to dawka czyni truciznę. Wiadomo przecież o leczniczych właściwościach digoksyny, insuliny, atropiny, potasu czy arszeniku oraz o odkażających właściwościach chloru. Z tej książki dowiemy się kto i w jakich okolicznościach zastosował te związki z morderczą intencją oraz to jak udało się te osoby zidentyfikować i skazać.     Niewątpliwym walorem tej książki jest to, że w bardzo przystępny sposób zestawia wiedzę na temat trucizn. Wiedza ta może się przydać zwłaszcza osobom lubiącym k

Deadpool: Dobranoc - EGMONT


Znów przyszedł czas na kolejne przygody Najemnika z nawijką. A tych w tomie „Dobranoc” mamy aż cztery. W pierwszej z nich Wade otrzymuje zlecenie na Świętego Mikołaja! Tak, tego brodatego dziadka, którego wszyscy kochają. Czym niby sobie zasłużył na ten „zaszczyt”? Ano nie rozdał prezentów, dlatego rozzłoszczone dzieciaki zebrały swoje zaskórniaki opłacając Deadpoola. Opowieść ta zawiera w sobie masę absurdalnego humoru typowego dla przygód naszego bohatera, padnie też trochę trupów, wyzwisk… czyli typowa przygoda Deadpoola. Równie charakterystyczna i specyficzna  jest druga opowieść, w której tym razem na liście do odstrzelenia jest pewna świnka prowadząca park rozrywki, a przy okazji handlująca narkotykami. Absurd goni absurd, jednak ta część podobała mi się najmniej i raczej nie pozostanie na długo w mojej pamięci.

Kolejne dwie historie tak naprawdę łączą się ze sobą, jednak zarówno ich styl graficzny,  jak i sposób prowadzenia fabuły mocno się od siebie różnią. W pierwszej Deadpool odkrywa, że ktoś zajumał mu jego serce! Poważna sprawa, a do takich nadaje się nikt inny jak Jessica Jonenes. Można tutaj wyczuć fajny, detektywistyczny klimat (w końcu jest tu Jessica) podkreślony ciekawą kreską i mroczną, ciemną stylistyką. Dodajcie sobie cięty język Deadpoola i jego specyficzny humor oraz twardy charakter Jones. Wyszło coś naprawdę pięknego. Kolejna historia nawiązuje do skradzionego serca, jednak góruje tutaj Deadpoolowy styl z masą barw, szalonych pomysłów, szybką akcją i tytułowym antagonistą (Dobranoc), którego życiowa historia dziwnie przypominała mi pewną postać z innego wydawnictwa ;) Niemniej tą historię również czytało się bardzo dobrze, niejednokrotnie śmiałem się do siebie czytając kolejne kwestie Wadea oraz zastanawiając się, jak autor mógł wpaść na tak szalony pomysł. A o to przecież w tych komiksach chodzi.

Mimo mało ciekawego pomysłu ze zleceniem na narko-świnkę, cały tom mogę uznać jako bardzo udany. Czytało się go dobrze i szybko, znajdziemy tutaj humor i szaleństwo, którego oczekujemy od przygód Deadpoola. Do tego graficznie - tom prezentuje się naprawdę dobrze. Każda przygoda to zupełnie inny styl, inna kolorystyka dostosowana do opowieści. Uwielbiam komiksy z Deadpoolem i znaczną większość odbieram bardzo pozytywnie, a mimo to ten zeszyt bardzo mnie zaskoczył – nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobry.

Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji. 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń