Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Przedwieczni - recenzja

 Kiedy sięga się po „Przedwiecznych”, można mieć obawy: grupa herosów, których początki sięgają początków ludzkości, a nad nimi wszystkimi unoszą się Celestianie – brzmi jak coś bardzo odległego i trochę przekombinowanego. Tymczasem Kieron Gillen udowadnia, że da się z tej mitologii wycisnąć historię świeżą, dynamiczną i naprawdę wciągającą. Fabuła startuje od mocnego uderzenia: Przedwieczni budzą się na nowo, ale szybko okazuje się, że ich świat nie jest już taki, jaki znali. Ktoś z ich własnych szeregów zdradził i dopuścił się morderstwa – a to wśród istot praktycznie nieśmiertelnych brzmi jak absolutne bluźnierstwo. Zaczyna się śledztwo, w którym Ikaris, Sersi i reszta ekipy muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, ale też z pytaniami o sens swojego istnienia. Czy mają chronić ludzi, czy raczej są tylko narzędziem w rękach potężniejszych istot? Najfajniejsze jest to, że Gillen nie robi z bohaterów pomników. Owszem, mają moce, które wykraczają poza ludzką wyobraźnię, ale kłócą s...

Escape Quest: Superbohaterowie

 


Uwielbiam escape roomy i wszelkiego rodzaju eventy czy materiały, które stawiają przede mną różnego rodzaju zagadki do rozwiązania. Dlatego też z wielką chęcią siadam do książkowych „pokoi”, planszówek naśladujących escape roomy, gier paragrafowych itp. Mam za sobą również kilka Escape Questów, które bardzo przypadły mi do gustu, nic dziwnego więc, że z chęcią sięgnąłem po kolejny tytuł z tej serii – „Superbohaterowie”.

W książce tej wcielamy się… no cóż, wcielamy się w siebie samych. To my jesteśmy bohaterami tej opowieści. W tym konkretnym wypadku otrzymujemy list, który doprowadza nas do tajemniczej akademii, w której kształcą się Superbohaterowie. Tam już na samym początku mamy niemałe przeciwności do pokonania. Historia początkowo wydawała mi się nudna i infantylna, jednak im dalej w las, tym bardziej się wciągałem i angażowałem. Każda kolejna rozwiązana zagadka odkrywała przede mną kolejne ciekawe elementy układanki. Na pewno na moje zainteresowanie fabułą miała wpływ sympatia do tematów superhero. Porównując jednak ten tytuł, to wydaje mi się on znacznie mniej dojrzały niż chociażby „Arsene Lupin rzuca wyzwanie” czy „Tajemnica Marsa”.

Jest to również widoczne w poziomie trudności zagadek. Zdaje mi się, że są one znacznie łatwiejsze niż te w wymienionych powyżej Escape Questach. Nie oznacza to jednak, że żadna z nich nie sprawiła mi pewnych trudności. Przy kilku rzeczywiście musiałem przystanąć i zmienić swój tok myślenia.

Fabuła i poziom trudności ewidentnie wskazują, że „Superbohaterowie” przeznaczeni są dla młodszych odbiorców niż chociażby wcześniejsze tytuły z tej serii. Nie zmienia to jednak faktu, że miło spędziłem czas przy tym Escape Questcie, chętnie rozwiązywałem kolejne zagadki i okrywałem nowe karty historii.

Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji. 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń