Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Chwała klanom. Narady w kiltach - recenzja

  „Chwała klanom. Narady w kiltach” to prosta i szybka gra karciana, w której liczy się spryt i umiejętność planowania. Gracze dokładają karty i żetony, rywalizując o zdobycie jak najlepszych wyników na koniec partii. Zasady są bardzo proste, co czyni ją idealną dla rodzin, młodszych oraz początkujących graczy. Rozgrywka wymaga jednak kombinowania – trzeba uważnie obserwować przeciwników i podejmować ryzyko, by maksymalizować swoje szanse. Ciekawym elementem jest system żetonów, które decydują o przydziale kart na koniec gry. Dzięki temu każda decyzja ma znaczenie, a zabawa jest pełna interakcji. Losowość może czasem utrudnić zadanie, ale daje też okazję do sprytnego manewrowania. Gra jest bardzo ładnie wydana, z klimatycznymi ilustracjami i szkockim akcentem. Niestety, w pudełku jest trochę „powietrza”, ale sama zawartość nadrabia jakością. „Chwała klanom” to świetny wybór na szybkie rozgrywki w gronie rodziny czy znajomych. Jest prosta, dynamiczna i wciągająca – idealna do kolekc...

Wywiad: Krzysztof z wydawnictwa What The Frog


Zapraszamy do wywiadu z Krzysztofem z wydawnictwa What The Frog. 



1. Na początek napiszcie coś o sobie. Czym się zajmujecie poza tworzeniem gier, jakie są Wasze zainteresowania.

Krzysztof: Ja jestem zapalonym erpegowcem, który nieustannie wymyśla scenariusze na sesje i szalone sceny, lubię narracyjny styl gry. Obecnie razem z bratem tworzę własny system, który ma rozgrywać się w żywej i śmiertelnie groźnej dżungli. Poza tym interesuje się zagadnieniami z zakresu kosmologii. Marcin angażuje się we wszelką formę aktywności fizycznej i wielokrotnie mi tym imponuje.

2. Skąd pojawiło się u was zainteresowanie grami planszowymi?

Krzysztof: Towarzyszyło mi od najmłodszych lat, zawsze rozbierałem na części planszówki i robiłem własne ich wersje. Gdy zaczęliśmy razem pracować jako programiści, zaraziłem Marcina swoją pasją. Teraz w wiele gier jest lepszy ode mnie. Co bardzo mnie cieszy, ponieważ uważam, że im więcej graczy, tym ogólny poziom radości w naszym społeczeństwie jest wyższy.

3. „Echo Światów” to wasz najnowszy projekt. Kiedy pojawił się pomysł na płytę i co was inspirowało?

Krzysztof: Muzykę zaczęliśmy tworzyć już podczas zbiórki na Elekta, oboje uważamy ją za doskonałe narzędzie do tworzenia nastroju, zwiększające immersję. Na początku muzyka miała być tylko soundtrackiem do grania w nasza karciankę. Po pewnym czasie doszliśmy do wniosku, że chcielibyśmy jednak, aby był to samodzielny projekt, większy, ambitniejszy. Żeby trafił także do fanów nastrojowych ambientów i drogich mojemu sercu erpegowców.

4. Czy pojawiały się jakiekolwiek wątpliwości odnośnie tego projektu? W końcu jest to chyba pierwsza taka kampania w Polsce. A może od razu czuliście, że to strzał w dziesiątkę?

Krzysztof: Było pełno obaw. W końcu tworzyliśmy własną platformę crwodfundingową, która musiała być bezpieczna i przede wszystkim wygodna i przyjemna w obsłudze. Nie wiedzieliśmy, jak ludzie zareagują. Zycie jednak pokazało, że mamy wielu wiernych fanów, co naprawdę daje nam energię do działania i wyciskania siódmych potów przy pracy nad produktami. Równolegle z nami wystartowała zbiórka na stronie Czacha Games, więc i u nas zaczyna być zauważalny trend, który jest już wyraźny za granicą. Trend do samodzielnego prowadzenia zbiórek.

5. Ile czasu zajęło zanim pomysł przerodził się w czyn i ruszyła kampania? Jak wyglądały prace nad nagraniami i jakie problemy spotkaliście na swojej drodze?

Krzysztof: Prace nad muzyką rozpoczęliśmy na początku 2020 roku, chcieliśmy szybko wystartować ze zbiórką, ogłosić się na Pyrkonie. Pandemia pokrzyżowała nam szyki, ale wiedzieliśmy, że nie możemy odpuścić. Wierzyliśmy, że utwory Niko są tak dobre, że przekonają ludzi.

6. Dlaczego uważacie, że warto wesprzeć projekt? Czym chcielibyście przekonać osoby, które jeszcze wahają się nad wsparciem kampanii?

Krzysztof: Uważam, że zawsze warto wspierać młodych twórców, który wykazują talent i nieszablonowe podejście. Niko Todoroski odbył wiele podróży po świecie i zafascynował się mistycznymi brzmieniami oraz archaicznymi instrumentami. Fascynacja ta przebija przez jego utwory, gdzie łącza się rozmaite dźwięki – od instrumentów akustycznych po syntezatory. Dodatkowo, zachęcam do przesłuchania sampli na stronie zbiórki, ponieważ ta muzyka naprawę wchodzi głęboko i może zrobić nastrój podczas sesji rpg, planszówek czy podczas pracy. Ma dla mnie w sobie coś hipnotyzującego. Nie zapominajmy, że zbiórka to także artbooka z inspiracjami. Ilustracje, które powstały dotąd na potrzeby gry karcianej Elekt, aż prosiły się, żeby ukazać je w większym formacie. Uzupełnione będą opisami - krótkimi historiami. Taka książka to gratka dla każdego fana fantastyki a zwłaszcza dla erpegowców.

7. „Echo Światów” zostało już ufundowane, czy macie plany na kolejne edycje lub podobne projekty?

Krzysztof: Nie chcemy się ograniczać tylko do planszówek, jeżeli tylko wpadnie nam coś równie odjechanego do głowy co ten album muzyczny, możecie być pewni że wystartujemy z tym. Na razie w planach mamy wydanie gry strategicznej Tsukuyumi.

8. Pierwsza gra wydawnictwa What The Frog, „Elekt” również została wydana przy pomocy tzw. „wspieraczki”. Teraz fundusze na „Echo Światów” zbieracie na własnej platformie. Co zdecydowało o takiej decyzji? Jak wyglądały prace nad tworzeniem nowej platformy? Czy to duże przedsięwzięcie.

Krzysztof: Chcieliśmy mieć większa swobodę i kontrolę nad zbiórką. Dzięki temu możliwe było wprowadzanie zbierania „nutek” i połączenie gry przeglądarkowej ze zbiórką. Prace były dla nas bardzo rozwijające, gdyż jako programiści sami napisaliśmy platformę, było to ciekawe wyzwanie.

9. Co dalej będzie działo się z platformą po ufundowaniu „Echa Światów”. Jest to jednorazowa akcja czy planujecie rozwój platformy? A jeżeli chcecie ją rozwijać to tylko na swoje potrzeby, czy chcecie aby służyła też innym autorom?
Krzysztof: Chcemy, aby przede wszystkim służyła fundowaniu lub przedsprzedaży naszych tytułów. Na pewno będzie się rozwijać, będziemy reagować na uwagi użytkowników i wprowadzać nowe formy gamifikacji fundowania.

10. Na waszej stronie już teraz widzimy wzmianki o kolejnych dodatkach do „Elekta”. Wspominacie o zmianach w mechanice gry. Możecie zdradzić kilka tajemnic na czym te zmiany będą polegać?

Krzysztof: Dodatek Artefakty właśnie rozpoczął swoją przedsprzedaż w ramach zbiórki Echa Światów. Zawiera mechanikę pozyskiwania i używania przedmiotów, które możemy zagrywać w różnych momentach gry. Wiele mówimy o nim na YT oraz na naszej stronie. W przygotowaniu jest także dodatek Intrygi. Pozwala on grać według pewnych scenariuszy i dodaje także mechanikę poświęcania zasobów na tytuły np. zamianę Żaru w tytuły. 

11. Poza wspomnianymi dodatkami pracujecie również nad polką wersją gry Tsukuyumi. Czym ta gra was zainteresowała. Napiszcie w kilku słowach, dlaczego warto zainteresować się tym tytułem.

Krzysztof: Gra zainteresowała nas niebanalną mechaniką wybierania akcji i walki z użyciem kontrataków. To również oryginalny świat, mający bogatą historię. No i całkowicie niesymetryczne frakcje – każdej z nich trzeba się uczyć osobno, przez co gra ma niesamowitą regrywalność. Aby zmasterować frakcję, potrzeba wielu rozgrywek w różnych konfiguracjach przeciwników. To gra, która zyskała uznanie za granicą i jestem przekonany, że u nas również zajmie należną pozycję.
Dzięki za wywiad!



Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń