Przejdź do głównej zawartości
Wywiad: Krzysztof z wydawnictwa What The Frog
Zapraszamy do wywiadu z Krzysztofem z wydawnictwa What The Frog.
1.
Na początek napiszcie coś o sobie. Czym się zajmujecie poza
tworzeniem gier, jakie są Wasze zainteresowania.
Krzysztof:
Ja jestem zapalonym erpegowcem, który nieustannie wymyśla
scenariusze na sesje i szalone sceny, lubię narracyjny styl gry.
Obecnie razem z bratem tworzę własny system, który ma rozgrywać
się w żywej i śmiertelnie groźnej dżungli. Poza tym interesuje
się zagadnieniami z zakresu kosmologii. Marcin angażuje się we
wszelką formę aktywności fizycznej i wielokrotnie mi tym
imponuje.
2.
Skąd pojawiło się u was zainteresowanie grami planszowymi?
Krzysztof:
Towarzyszyło mi od najmłodszych lat, zawsze rozbierałem na części
planszówki i robiłem własne ich wersje. Gdy zaczęliśmy razem
pracować jako programiści, zaraziłem Marcina swoją pasją. Teraz
w wiele gier jest lepszy ode mnie. Co bardzo mnie cieszy, ponieważ
uważam, że im więcej graczy, tym ogólny poziom radości w naszym
społeczeństwie jest wyższy.
3.
„Echo Światów” to wasz najnowszy projekt. Kiedy pojawił się
pomysł na płytę i co was inspirowało?
Krzysztof:
Muzykę zaczęliśmy tworzyć już podczas zbiórki na Elekta, oboje
uważamy ją za doskonałe narzędzie do tworzenia nastroju,
zwiększające immersję. Na początku muzyka miała być tylko
soundtrackiem do grania w nasza karciankę. Po pewnym czasie
doszliśmy do wniosku, że chcielibyśmy jednak, aby był to
samodzielny projekt, większy, ambitniejszy. Żeby trafił także do
fanów nastrojowych ambientów i drogich mojemu sercu erpegowców.
4.
Czy pojawiały się jakiekolwiek wątpliwości odnośnie tego
projektu? W końcu jest to chyba pierwsza taka kampania w Polsce. A
może od razu czuliście, że to strzał w dziesiątkę?
Krzysztof:
Było pełno obaw. W końcu tworzyliśmy własną platformę
crwodfundingową, która musiała być bezpieczna i przede wszystkim
wygodna i przyjemna w obsłudze. Nie wiedzieliśmy, jak ludzie
zareagują. Zycie jednak pokazało, że mamy wielu wiernych fanów,
co naprawdę daje nam energię do działania i wyciskania siódmych
potów przy pracy nad produktami. Równolegle z nami wystartowała
zbiórka na stronie Czacha Games, więc i u nas zaczyna być
zauważalny trend, który jest już wyraźny za granicą. Trend do
samodzielnego prowadzenia zbiórek.
5.
Ile czasu zajęło zanim pomysł przerodził się w czyn i ruszyła
kampania? Jak wyglądały prace nad nagraniami i jakie problemy
spotkaliście na swojej drodze?
Krzysztof:
Prace nad muzyką rozpoczęliśmy na początku 2020 roku, chcieliśmy
szybko wystartować ze zbiórką, ogłosić się na Pyrkonie.
Pandemia pokrzyżowała nam szyki, ale wiedzieliśmy, że nie możemy
odpuścić. Wierzyliśmy, że utwory Niko są tak dobre, że
przekonają ludzi.
6.
Dlaczego uważacie, że warto wesprzeć projekt? Czym chcielibyście
przekonać osoby, które jeszcze wahają się nad wsparciem
kampanii?
Krzysztof:
Uważam, że zawsze warto wspierać młodych twórców, który
wykazują talent i nieszablonowe podejście. Niko Todoroski odbył
wiele podróży po świecie i zafascynował się mistycznymi
brzmieniami oraz archaicznymi instrumentami. Fascynacja ta przebija
przez jego utwory, gdzie łącza się rozmaite dźwięki – od
instrumentów akustycznych po syntezatory. Dodatkowo, zachęcam do
przesłuchania sampli na stronie zbiórki, ponieważ ta muzyka
naprawę wchodzi głęboko i może zrobić nastrój podczas sesji
rpg, planszówek czy podczas pracy. Ma dla mnie w sobie coś
hipnotyzującego. Nie zapominajmy, że zbiórka to także artbooka z
inspiracjami. Ilustracje, które powstały dotąd na potrzeby gry
karcianej Elekt, aż prosiły się, żeby ukazać je w większym
formacie. Uzupełnione będą opisami - krótkimi historiami. Taka
książka to gratka dla każdego fana fantastyki a zwłaszcza dla
erpegowców.
7. „Echo Światów” zostało już ufundowane, czy macie plany na kolejne edycje lub podobne projekty?
Krzysztof:
Nie chcemy się ograniczać tylko do planszówek, jeżeli tylko
wpadnie nam coś równie odjechanego do głowy co ten album
muzyczny, możecie być pewni że wystartujemy z tym. Na razie w
planach mamy wydanie gry strategicznej Tsukuyumi.
8.
Pierwsza gra wydawnictwa What The Frog, „Elekt” również
została wydana przy pomocy tzw. „wspieraczki”. Teraz fundusze
na „Echo Światów” zbieracie na własnej platformie. Co
zdecydowało o takiej decyzji? Jak wyglądały prace nad tworzeniem
nowej platformy? Czy to duże przedsięwzięcie.
Krzysztof:
Chcieliśmy mieć większa swobodę i kontrolę nad zbiórką.
Dzięki temu możliwe było wprowadzanie zbierania „nutek” i
połączenie gry przeglądarkowej ze zbiórką. Prace były dla nas
bardzo rozwijające, gdyż jako programiści sami napisaliśmy
platformę, było to ciekawe wyzwanie.
9.
Co dalej będzie działo się z platformą po ufundowaniu „Echa
Światów”. Jest to jednorazowa akcja czy planujecie rozwój
platformy? A jeżeli chcecie ją rozwijać to tylko na swoje
potrzeby, czy chcecie aby służyła też innym autorom?
Krzysztof:
Chcemy, aby przede wszystkim służyła fundowaniu lub
przedsprzedaży naszych tytułów. Na pewno będzie się rozwijać,
będziemy reagować na uwagi użytkowników i wprowadzać nowe formy
gamifikacji fundowania.
10.
Na waszej stronie już teraz widzimy wzmianki o kolejnych dodatkach
do „Elekta”. Wspominacie o zmianach w mechanice gry. Możecie
zdradzić kilka tajemnic na czym te zmiany będą polegać?
Krzysztof:
Dodatek Artefakty właśnie rozpoczął swoją przedsprzedaż w
ramach zbiórki Echa Światów. Zawiera mechanikę pozyskiwania i
używania przedmiotów, które możemy zagrywać w różnych
momentach gry. Wiele mówimy o nim na YT oraz na naszej stronie. W
przygotowaniu jest także dodatek Intrygi. Pozwala on grać według
pewnych scenariuszy i dodaje także mechanikę poświęcania zasobów
na tytuły np. zamianę Żaru w tytuły.
11.
Poza wspomnianymi dodatkami pracujecie również nad polką wersją
gry Tsukuyumi. Czym ta gra was zainteresowała. Napiszcie w kilku
słowach, dlaczego warto zainteresować się tym tytułem.
Krzysztof:
Gra zainteresowała nas niebanalną mechaniką wybierania akcji i
walki z użyciem kontrataków. To również oryginalny świat,
mający bogatą historię. No i całkowicie niesymetryczne frakcje –
każdej z nich trzeba się uczyć osobno, przez co gra ma
niesamowitą regrywalność. Aby zmasterować frakcję, potrzeba
wielu rozgrywek w różnych konfiguracjach przeciwników. To gra,
która zyskała uznanie za granicą i jestem przekonany, że u nas
również zajmie należną pozycję.
Dzięki
za wywiad!
Komentarze
Publikowanie komentarza