Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Dark (2017-2020) 3 sezon




Dark (2017-2020) 3 sezon 

Początek jest końcem, a koniec początkiem - trochę głupio rozpoczynać recenzję od spoilerów, ale twórcy serialu Dark sami są sobie winni - postarali się, aby ta sentencja wybrzmiewała dobitnie jako najlepsze podsumowanie trzeciego sezonu (i jednocześnie całości). Można się spierać, czy wszystko na 100% zagrało, ale ja zadowolę się tym, że na naszych oczach powstało dzieło wybitne, które poziomem skomplikowania, złożoności i spójności fabuły tworzy nową jakość. 

Teraz bez spoilerów - trzeci sezon dopełnia poprzednie wydarzenia, wypełnia luki, odsłania karty i ujawnia to, co chcieliśmy wiedzieć na temat podróży w czasie (i przestrzeni) od 33 la... tfu, od finału drugiego sezonu. Dobrze jest wreszcie zobaczyć jak to wszystko się zazębia i jakie jeszcze twisty na nas czekają do samego finału. Oczywiście wszystkich malkontentów nie można zadowolić, bo można było tą serię zamknąć na nieskończoną ilość sposobów (wiecie, teoria wieloświata), ale zrobiono to tak dobrze, że pozostaje jedynie satysfakcja i żal, że to już koniec. Żeby nie było - trochę da się odczuć, że niektóre wątki były ważniejsze od innych, a niektóre pojawiają się zbyt późno i są rozwiązywane w pośpiechu, ale to mała rysa na przemyślanej całości, ponieważ dbałość o detale, związki przyczynowo skutkowe i zależności między postaciami jest porażająca - ambitni twórcy operują na niespotykanym dotąd poziomie, a ich żonglerka paradoksami czasowymi wydaje się tak oczywista jak spotkanie trzech wersji samego siebie w jednym pomieszczeniu. Na dokładkę polecam ponowny seans pierwszego sezonu po obejrzeniu całości - wyłapywanie smaczków potwierdzi jedynie kunszt autorów. O otoczce audiowizualnej nie trzeba wiele mówić, wszyscy już wiedzą od 2 sezonów, że jest dopieszczona (może z wyjątkiem niektórych nieco odstających efektów specjalnych), ponownie są tu przemyślane kadry, z masą detali do wychwycenia i ponownie znajdzie się kilka mocarnych scen z podkładem muzycznym, które później wspomnisz z rozrzewnieniem. Jednym słowem - cycuś-glancuś. 

Bardzo chciałem, żeby ocena Dark jako kompletnej serii nie pozostawiała wątpliwości co do jej geniuszu, wszak oczekiwania miałem ogromne. Cóż, ideału osiągnąć się nie da, ale jesteśmy już bardzo blisko. Może kiedyś pójdziemy jeszcze o krok dalej? To czego nie wiemy - to ocean. Tik... Tak...

Zobacz również:
- Dark (2017-) 2 sezon

Źródło zdjęcia: netflix.pl














Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń