Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Dziewczyna z fotografii - Anna Olszewska - Zysk i S-ka

    


    Przeurocza opowieść o dwóch artystycznych duszach, którym życie nie oszczędziło cierpień. Natasza to młoda baletnica, która w wypadku traci ukochanych rodziców a sama odnosi poważne obrażenia. Jej powrót do tańca i dalsza kariera stoją pod znakiem zapytania. Nikt nie wierzy, że uda jej się znów stanąć na deskach teatru. Ona sama traci nadzieję. Kiedy na jej drodze pojawia się Luka, budzą się w niej dawne emocje, które mogą pomóc odzyskać chęć do walki o siebie i swoje marzenia.

Luka to młody fotograf, który postawił w życiu na nieodpowiednich ludzi. Przez konflikt ze swoim mentorem jego kariera wisi na włosku. Nie dostaje żadnych ambitnych zleceń. Szansą na zrealizowanie swoich marzeń jest zwycięstwo w konkursie fotograficznym. Czy zamknięta w sobie i wycofana Natasza sprawdzi się w roli modelki i przyniesie mu wygraną?

Mamy tu bardzo uroczą historię, ale nie powiedziałabym, że o miłości a raczej o zmaganiach z przeciwnościami i walką o własne szczęście. Cała akcja dzieje się w Paryżu tworząc niepowtarzalną, artystyczną aurę. Książka niesamowicie wprowadza w królestwo baletu i fotografii, rozbudzając w czytelniku ciekawość i pewien żal, że nie jest się częścią tego świata. Natasza i Luka niemal natychmiast budzą naszą sympatię. Oboje mieli wielkie plany i możliwości, kiedy spadło na nich straszne nieszczęście, co sprawia, że bardzo życzymy im odmiany złego losu. Smutne akcenty poprzetykane są pewnymi promyczkami nadziei. Mała Jasmine jest właśnie takim promyczkiem. Mimo wiary, że wszystko będzie dobrze, do końca nie wiadomo jak potoczy się ich historia i czy dojdzie do szczęśliwego zakończenia.

Dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń