Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

"Halibut na Księżycu" David Vann

 

Kolejna książka Wydawnictwa Pauza przeczytana.
Nie powiem, że było łatwo.
„Halibut na Księżycu” wykończył mnie psychicznie –mocno.
Ciężko jest napisać, że polecam Wam ową książkę, bo jest ona bardzo indywidualna w odbiorze.
Nie każdy da radę przez nią przebrnąć.
Pokusiłabym się i napisała, że trzeba mieć naprawdę nerwy na wodzy, podczas lektury.
„Halibut na Księżycu” jest tak pesymistyczny, tak trudny i tak przejmująco zimny i przerażający, że sama się sobie dziwię, że nie odłożyłam tej książki już gdzieś w jednej trzeciej objętości.
Tak – zapamiętam tę pozycję na całe życie, ale nie chcę do niej wracać i trochę żałuję, że uwzględniłam ją w moim czytelniczym planie, właśnie dlatego, że czuję się zdeptana i zniszczona w pewien sposób.
Ale nie można czuć się inaczej, kiedy David Vann porusza tak istotnie i dogłębnie temat samobójstwa.
Pogrążony w depresji Jim w mojej wyobraźni jest wyniszczony, chudy, z zapadniętymi oczami i … straszny. Boję się tego bohatera – jego myśli, odczuć, planów.
Choć stara się ułożyć wszystko na nowo, naprawiając relacje z dziećmi, bratem czy kobietami, to nie mam ochoty spotkać go na swojej drodze. Nie dałabym rady sprostać problemom, które niszczą go od środka. Czy uda mu się uratować samego siebie? Pytanie to stawiałam sobie niemal ciągle.
Historia jest mroczna, poruszająca i w pewien sposób prawdziwa – to odpowiedź autora na samobójczą śmierć ojca.
Nigdy nie czytałam tak ciężkiej książki, nigdy tak bardzo nie czułam się przez książkę wykończona.
Sami zdecydujcie, czy macie ochotę na taką czytelniczą „przygodę”.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń