Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

"Halibut na Księżycu" David Vann

 

Kolejna książka Wydawnictwa Pauza przeczytana.
Nie powiem, że było łatwo.
„Halibut na Księżycu” wykończył mnie psychicznie –mocno.
Ciężko jest napisać, że polecam Wam ową książkę, bo jest ona bardzo indywidualna w odbiorze.
Nie każdy da radę przez nią przebrnąć.
Pokusiłabym się i napisała, że trzeba mieć naprawdę nerwy na wodzy, podczas lektury.
„Halibut na Księżycu” jest tak pesymistyczny, tak trudny i tak przejmująco zimny i przerażający, że sama się sobie dziwię, że nie odłożyłam tej książki już gdzieś w jednej trzeciej objętości.
Tak – zapamiętam tę pozycję na całe życie, ale nie chcę do niej wracać i trochę żałuję, że uwzględniłam ją w moim czytelniczym planie, właśnie dlatego, że czuję się zdeptana i zniszczona w pewien sposób.
Ale nie można czuć się inaczej, kiedy David Vann porusza tak istotnie i dogłębnie temat samobójstwa.
Pogrążony w depresji Jim w mojej wyobraźni jest wyniszczony, chudy, z zapadniętymi oczami i … straszny. Boję się tego bohatera – jego myśli, odczuć, planów.
Choć stara się ułożyć wszystko na nowo, naprawiając relacje z dziećmi, bratem czy kobietami, to nie mam ochoty spotkać go na swojej drodze. Nie dałabym rady sprostać problemom, które niszczą go od środka. Czy uda mu się uratować samego siebie? Pytanie to stawiałam sobie niemal ciągle.
Historia jest mroczna, poruszająca i w pewien sposób prawdziwa – to odpowiedź autora na samobójczą śmierć ojca.
Nigdy nie czytałam tak ciężkiej książki, nigdy tak bardzo nie czułam się przez książkę wykończona.
Sami zdecydujcie, czy macie ochotę na taką czytelniczą „przygodę”.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń