Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars – Jango Fett: Szlak straconej nadziei - recenzja

 „Szlak straconej nadziei” to komiks, który pokazuje Jango Fetta w formie, jakiej dawno nie widzieliśmy. Historia rozgrywa się przed wydarzeniami z „Ataku Klonów” i szybko wrzuca czytelnika w świat intryg, skradzionych artefaktów i politycznych napięć. Jango z łowcy nagród staje się tu celem, a to od razu podnosi tempo i tworzy ciekawy punkt wyjścia do całej opowieści. Scenariusz Ethana Sacksa jest prosty, ale dobrze ułożony. Mamy dynamiczne sekwencje walk, pościgi, ale też momenty, w których widać, że życie łowcy nagród to nie tylko blaster i zbroja. Komiks stara się pokazać Jango jako postać bardziej złożoną — nieprzesadnie, ale na tyle, by lektura była bardziej angażująca. Całość uzupełniają rysunki Luke’a Rossa i Willa Slineya. Kadry są czytelne, dobrze skomponowane, a styl świetnie oddaje klimat klasycznych historii ze świata Star Wars. Dużym plusem jest również to, że mimo znanych postaci komiks nie wydaje się przewidywalny. Zdrady, zmieniające się sojusze i szybkie zwroty ...

,,Skarga Utraconych Ziem. Czarownice 1: Czarnogłowy”

 



          Kolejna, przykuwająca uwagę piękną okładką, wiosenna propozycja Egmontu to ,,Skarga Utraconych Ziem. Czarownice 1: Czarnogłowy" – początek nowego cyklu w ramach serii, w której wcześniej ukazały się już ,,Sioban” oraz ,,Rycerze Łaski”.

          Za scenariusz tego komiksu odpowiada, znany ze współpracy choćby z Grzegorzem Rosińskim, Jean Dufaux. Rysunki wykonała Béatrice Tillier.

          Wydany właśnie tom 1. stanowi wprowadzenie do cyklu i bardzo wyraźnie to widać; wątki zostały jedynie zarysowane, a nieco bardziej zrozumiałe stały się dopiero pod koniec komiksu. Być może ma to też związek z tym, że to już kolejny cykl osadzony w tej samej serii i jak można mniemać – w tym samym świecie. Dla mnie ,,Czarownice” to początek przygody ze ,,Skargą Utraconych Ziem”, więc czułem się nieco ,,obco”, ale to z pewnością się zmieni wraz z lekturą kolejnych tomów.

          Tym bardziej, że fabuła ma potencjał, a zarysowane wątki i bohaterowie mogą się rozwinąć w różne, bardziej lub mniej oczekiwane, strony. W akcji nie brak brutalności, intrygi i tajemnicy.

          Na ten moment (przypominam, że to tom 1. i wprowadzenie do serii) najmocniejszą stroną tego komiksu są przepiękne, ociekające klimatem rysunki. Na każdej stronie pełno dopracowanych krajobrazów, bogatych kostiumów (pani Tillier pracowała z ikonografią, kostiumografem oraz modelami i to widać!!) oraz mrocznych zamków. Nic nie równa się jednak z kunsztownym przedstawieniem piękna ludzkich ciał (kwintesencję tego można podziwiać już na okładce), no i oczywiście w dwóch scenach aktów. Ludzkie ciała spod ołówka Béatrice Tillier są piękne i naturalne. Piękne kobiety wyglądają właśnie tak na jej rysunkach, bynajmniej nie tak, jak u Eda Benesa czy wielu innych rysowników tworzących superbohaterki. ;-P Zresztą – wpiszcie ,,Béatrice Tillier” w wyszukiwarkę i przekonajcie się sami (pojawią się właśnie kadry z ,,Czarownic”!).

          Na bardziej szczegółowe opinie i ocenę komiksu przyjdzie czas po publikacji kolejnych tomów (Egmont zaznaczył, że tom 2. jest już w przygotowaniu). Póki co, daję tej serii szansę, czekam na rozwinięcie zarysowanych wątków i podziwiam narysowaną przez panią Tillier królową. ;-P Polecam wszystkim estetom i miłośnikom pure fantasy!

Dziękuję Egmontowi za udostępniony do recenzji egzemplarz i czekam na ciąg dalszy!

https://www.facebook.com/swiatkomiksu
https://www.facebook.com/GalaktykaCzytelnika

https://www.instagram.com/egmont_polska/
https://www.instagram.com/swiatkomiksu


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń