Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

We krajinie borostraszków - EGMONT

 


Przygody Kajko i Kokosza kojarzy chyba każdy polski fan komiksu. Historie dwóch słowiańskich wojów autorstwa Janusza Christy można lubić lub nie, jednak niewątpliwie kolejne zeszyty zachwycały wielu czytelników. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że nadal powstają nie tylko kolejne tomy „Kajko i Kokosza”, ale również nowe edycje klasycznych przygód.

Przykładem takim jest „We krajinie Borostraszków” czyli dobrze znany „W krainie Borostworów”, przetłumaczony na język Śląski. Samej historii nie trzeba raczej przedstawiać, ponieważ jest to zeszyt dobrze znany. Chcę bardziej wyrazić swoją opinię o samym pomyśle takiego tłumaczenia. Przede wszystkim jest to świetna inicjatywa zarówno dla mieszkańców Górnego Śląska, którzy mają okazję przeczytać komiks w języku śląskim, poznawać go w praktyce i utrwalać. Co prawda stosowany zapis to forma uproszczona, jednak i tak jest to miła odmiana, tym bardziej, że wydaje mi się, że pojawia się niewiele tego typu publikacji. Przynajmniej tak mi się wydaje. Komiks taki jest również ciekawą okazją do poznania tego języka przez innych czytelników. Ja przy czytaniu „We krajinie Borostraszków” bawiłem się wyśmienicie. Rozpracowywanie znaczenia niektórych słów, zdań było ciekawym doświadczeniem, a niejednokrotnie przyniosło duże zaskoczenie. Do tej pory mój śląski to była znajomość „jo”, „hałda”, „cug” czy np. „szpil”. Po lekturze tego komiksu mój słowniczek znacznie się wzbogacił ;)

Co ciekawe to nie pierwsza taka inicjatywa wydawnictwa EGMONT. Dwukrotnie bowiem  przetłumaczony został komiks „Szkoła latania”, chodzi o śląską edycję „Szkoła furganio”  oraz poznańską „Lania lotania”. Mam nadzieję, że pojawi się więcej tego typu inicjatyw. Wyobraźnie sobie np. Spider-Mana, który używa ślunskiej godki ;)

Dziękujemy wydawnictwu EGMONT za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji.

https://www.facebook.com/swiatkomiksu
https://www.facebook.com/GalaktykaCzytelnika

https://www.instagram.com/egmont_polska/
https://www.instagram.com/swiatkomiksu

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń