Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

Król Lew - EGMONT

 


Wydawałoby się, że nie ma osoby, która nie słyszała o animacji „Król Lew”. W końcu jest to jedna z najwspanialszych opowieści Disneya i klasyk, który kochają miliony. Jak się okazuje są osoby, które nie znają przygód Simby, Timona, Pumby i reszty bohaterów (sam znam przynajmniej trzy takie osoby).

Na szczęście mimo upływu wielu lat od premiery, Disney dba o to, by historia ta nie przepadła w odmętach pamięci. Wydawane są nowe wersje filmu, gry, książki i komiksu. Dzięki wydawnictwu EGMONT, komiksowa wersja pojawiła się również w Polsce.

Jeżeli chodzi o przedstawioną historię to domyślacie się, że jest to wierne odtworzenie pierwowzoru. Wierne i piękne, bo trzeba napisać wprost, że szata graficzna jest tutaj przecudowna. Żywe, jasne barwy od razu rzucają się w oczy i przyciągają wzrok. Niejednokrotnie złapałem się na tym, że zamiast czytać kolejne strony, wpatrywałem się w ukazane sceny i podziwiałem przepiękną gamę barw. Dynamika ujęć jest dobrze dopasowana do trwającej akcji, a do tego przedstawione wydarzenia często przedstawione są z trochę innej perspektywy niż w animacji. Dzięki temu mimo niezmienionej fabule, czujemy jakbyśmy poznawali tą historię od nowa.


Mimo, że doskonale znam „Króla Lwa” to czas spędzony przy tym komiksie na pewno nie należy do straconych. Zastosowana paleta barw, dynamiczne sceny cieszą oko. Dobrze, że młode pokolenie może poznać przygody Simby nie tylko z animacji, ale również za pomocą tak dobrze wydanego komiksu. Nie mogę się doczekać jak będę mógł pokazać go swojemu synowi i razem z nim przeżywać tą historię na nowo.

Dziękujemy wydawnictwu EGMONT za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji.

https://www.facebook.com/swiatkomiksu
https://www.facebook.com/GalaktykaCzytelnika

https://www.instagram.com/egmont_polska/
https://www.instagram.com/swiatkomiksu

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń