Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Przedwieczni - recenzja

 Kiedy sięga się po „Przedwiecznych”, można mieć obawy: grupa herosów, których początki sięgają początków ludzkości, a nad nimi wszystkimi unoszą się Celestianie – brzmi jak coś bardzo odległego i trochę przekombinowanego. Tymczasem Kieron Gillen udowadnia, że da się z tej mitologii wycisnąć historię świeżą, dynamiczną i naprawdę wciągającą. Fabuła startuje od mocnego uderzenia: Przedwieczni budzą się na nowo, ale szybko okazuje się, że ich świat nie jest już taki, jaki znali. Ktoś z ich własnych szeregów zdradził i dopuścił się morderstwa – a to wśród istot praktycznie nieśmiertelnych brzmi jak absolutne bluźnierstwo. Zaczyna się śledztwo, w którym Ikaris, Sersi i reszta ekipy muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, ale też z pytaniami o sens swojego istnienia. Czy mają chronić ludzi, czy raczej są tylko narzędziem w rękach potężniejszych istot? Najfajniejsze jest to, że Gillen nie robi z bohaterów pomników. Owszem, mają moce, które wykraczają poza ludzką wyobraźnię, ale kłócą s...

"Wzgórze wisielców" Yrsa Sigurdardottir

 

Ta okładka wprost mówi, żeby sięgnąć po nią. Tytuł i szata graficzna od razu intrygują i wskazują na to, że będziemy mieć do czynienia z czymś mocnym i zapadającym w pamięć. Moc była, ale czy zapamiętam ową historię na bardzo długo? Tego nie wiem, na pewno pochłonęłam „Wzgórze wisielców” bardzo szybko, bawiąc się przy tym przednio.

Uwielbiam kryminały, które stoją klimatem, ze względu na miejsce, w którym dzieje się okrutna zbrodnia. Tutaj jest to nieziemsko wykreowane – mamy ponure lawowisko na obrzeżach Rejkiawiku. Dawniej działy się tutaj okrutne egzekucje, teraz zwiedzają je turyści. Autorka serwuje nam duszny i ciężki nastrój – w powietrzu unosi się mgła dobrze zarysowanego problemu. W tym katastroficznym odcieniu, na Wzgórzu Wisielców, znaleziono zwłoki wiszącego mężczyzny. Zaczyna się gonitwa myśli, istna jazda bez trzymanki. U denata widać gwóźdź wbity w klatkę piersiową, który świadczy o tym, że nie jest to zwykłe samobójstwo. Żeby dodać pikanterii, w mieszkaniu ofiary, odnaleziony zostaje czteroletni chłopak. Akcja zaczyna pędzić, pytania namnażać, a cała zagadka staje się siecią skomplikowanych wydarzeń, które naprawdę zaskakują i sprawiają, że gęsia skóra nie schodzi z czytelnika.

Jeśli chodzi o same postaci, które zajmują się śledztwem, to nie zaangażowałam się w ich świat zbyt dosadnie. Skupiłam się bardziej na interesującej i zawiłej historii, która sama w sobie była już naprawdę bogato przedstawiona. Męczyłam się troszkę z nazwiskami, ale to zupełnie osobista kwestia.

Zaznaczyć muszę, że nie jest to kryminał zaliczany do tych lekkich. „Wzgórze Wisielców” naprawdę obezwładnia czytelnika taką ponurą atmosferą, w której beznadzieja i problemy tylko i wyłącznie narastają i uderzają niemal na każdej stronie swoją realnością. Czuć wszechobecny strach, wiszącą mroczną zagadkę. To studium „przemocy, przywilejów i zemsty”.

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki, ale mam ogromną ochotę sięgnąć po „Odziedziczone zło” i „Porachunki”.   


Dziękujemy Wydawnictwu Sonia Draga za egzemplarz książki do recenzji.

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń