Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Bolesne sekrety" Muna Shehadi

 

„Bolesne sekrety” jako trzeci tom cyklu „Córek Fortuny” przebił moje wszelkie oczekiwania. To najlepszy tom, choć pragnę podkreślić, że poprzednie również stały na wysokim poziomie.

Spotykamy się tutaj z Olivią. Ogromnym plusem jest fakt, że jest ona tutaj główną bohaterką, jednak nie brakuje wątków sióstr, które poznaliśmy w poprzednich tomach. Jest to idealnie rozplanowane i daje przyjemne odczucia czytelnikowi, który już zżył się z tymi trzema kobietami. Sama postać Olivii i jej osobista historia bardzo wciągają. Bagaż emocjonalny jaki niesie ona ze sobą naprawdę obezwładnia całą nakreśloną już wcześniej opowieść o kłamstwie olśniewającej gwiazdy filmowej, czyli jej „matki”. To fatum, a może sposób na rozwiązanie wszelkich sekretów, z którymi musi zmierzyć się ta bohaterka? A niewyjaśnionych sytuacji jest coraz więcej – czy uda się w ogóle zapomnieć, że matka nie urodziła żadnej ze swoich córek, a ukochany mąż Derek okazał się jednym z najgorszych oszustów – bez serca i skrupułów?   

Kiedy wykreowany przez wiele lat świat nagle rozpada się na ogromną ilość nierównych kawałków, ciężko jest patrzeć w przyszłość przez różowe okulary. W takich momentach – często – trzeba postawić wszystko na jedną kartę. Wyjazd do Maine okazuje się strzałem w dziesiątkę. To spokojne wybrzeże ma przynieść ukojenie i dać siłę, by zacząć realizować nowe marzenia. Pojawia się fala nowych możliwości – pojawia się pokrewna dusza – Duncan, który również zmaga się z ogromem niewłaściwych emocji. Uporządkowanie przeszłości jest trudnym wyczynem, ale możliwym do osiągnięcia, kiedy obok jest ktoś, kto poda pomocną dłoń i prześle uśmiech wypełniony nadzieją.

Wiecie? Ta część najbardziej mnie wzruszyła. Podkreśliła, jak wielka jest moc w człowieku, by zacząć na nowo odkrywać swoje możliwości i budować nowe fundamenty marzeń. Muna Shehadi przecudownie opisała w tym tomie siłę kobiet – siłę sióstr, które mimo tak niechcianej prawdy dały radę, stając się nowymi wersjami siebie.

Coś cudownego, aż łezka w oku się kręci, że skończyłam już ową porywająco odkrywczą podróż.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Sonia Draga. 

Cykl "Córki Fortuny":
1) "Dawne kłamstwa"
2) "Trudne prawdy"
3)
"Bolesne sekrety"

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń