Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

"Pielgrzym" Terry Hayes

 


     Każdy czytelnik przynajmniej raz trafił na książkę szpiegowską, detektywistyczną i z jakimś ogromnym zagrożeniem dla świata w tle. Zawsze w takim wypadku pojawia się ten jeden człowiek o żelaznej woli, który musi sam zapobiec niewyobrażalnej tragedii. Wydawać by się mogło, że tak oklepanego tematu nie da się ciekawie opowiedzieć. I w tym momencie na scenę wchodzi „Pielgrzym” Hayes'a, który nie bierze zakładników i rozgniata na miazgę wszystko z czym zetknęłam się do tej pory.

    Pierwsze wrażenie: „Boże kiedy ja przebrnę przez tą cegłę?!” Kilkanaście stron później: „No całkiem, całkiem ciekawie się robi” Aż wreszcie „O matko, co będzie dalej, szybko, szybko, muszę wiedzieć!”.

    Tytułowy Pielgrzym to kryptonim szpiega, który byłby legendą, gdyby tylko wiedziano o jego istnieniu. Po latach pracy dla wewnętrznego wydziału amerykańskiego wywiadu próbuje na nowo rozpocząć zwyczajne życie. Stara się rozliczyć ze swoją przeszłością i zamknąć ten rozdział pisząc książkę o zaawansowanych technikach śledczych. Niestety przeszłość z niego nie rezygnuje i ponownie stara się wciągnąć go w wir niebezpiecznych zdarzeń. Okazuje się, że jest bodaj jedynym człowiekiem na Ziemi zdolnym rozwikłać zagadkę Ducha i powstrzymać go od zniszczenia świata jaki znamy.

    Bardzo sobie cenię kiedy książka jest błyskotliwa, inteligentna, sprytna i dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Każdy rozdział to balsam na moje zniechęcone serce. Z niekłamanym podziwem śledziłam poczynania głównego bohatera. Jego śledztwo i dochodzenie do prawdy niczego nie pozostawia przypadkowi. Istny hołd dla przenikliwości ludzkiego umysłu. Nic nie jest oczywiste dopóki o tym nie przeczytamy, wiele spraw się pięknie zazębia, poszczególne elementy układanki stopniowo wskakują na swoje miejsca prowadząc do mocnego zakończenia.     Doświadczenie autora w branży filmowej pozytywnie wpływa na jakość jego powieści. Pewna „filmowość” w opisach to niewątpliwy walor. Z łatwością można sobie wyobrazić każdą scenę. Osobiście szczeka mi opadła kiedy dowiedziałam się, że „Pielgrzym” to powieściowy debiut autora. Już nie mogę się doczekać następnej powieści „Rok szarańczy”. Gorąco polecam i proszę nie zniechęcać się grubością.

Dziękujemy Domowi Wydawniczemu REBIS za egzemplarz książki do recenzji.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń